Jeśli mówimy o legalnym przeglądzie,to nie ma szans,chyba ze bardzo dobrze się znasz z diagnosta,ale i wtedy to problem,bo to niebezpieczne.A co trudnego jest w tej przeróbce?Robisz płytę,wiercisz otwory,wcześniej mierzysz oczywiście i ogień.Ja sam dałem radę,tylko z głowy,to nikt z Was sobie nie poradzi?Zrobię to qziokowi,to może on ogarnie produkcję tego na większą skale,jeśli byli by chętni.Ja nie mam ani kasy,ani możliwości,żeby takie coś robić.Mogę jedynie zrobić to tak jak u siebie,na gotowych płytach kotwicznych ze spowalniaczy.Teraz jak będę robił dla qzioka,to zrobię to tak,żeby było plug and play,bez dystansu.Pospawam,powiercę otwory itd.a on sobie resztę zrobi we własnym zakresie,bo trzeba to wymierzyć na nowiutkiej tarczy i zebrać troszkę materiału z czoła płyty,żeby nie ocierało o jarzma.On potem może to zwymiarować i zrobić profesjonalny rysunek tego.U mnie jest prototyp i pasowało by teraz kupi c nowe tarcze i sfrezować płyty na odpowiedni wymiar,żeby wywalić te dystanse pomiędzy tarczę a półoś.jak ktoś chce,to można zrobić też wersję na tarczach z traka.Wtedy mamy nawet łatwiej,bo można dać śruby ze zwykłym łebkiem zamiast sześciokąta,bo u mnie niestety nie ma miejsca na inne,ze względu na odległość jarzma od śrub skręcających półoś do mostu