Ja z racji chwili wolnego czasu zabrałem się za wymianę paska rozrządu i uszczelniaczy w moim niezniszczalnym 1.4.
Stary pasek miał przejechanie jakieś 75tys, od sporego czasu pracował w kąpieli olejowej-cieknące uszczelniacze właśnie. O dziwo nie wyglądał wcale najgorzej, co prawda napinacz na maxa i był już luźnawy, ale jeszcze od bidy dało by rade śmigać

przez ten luźny pasek silnik sobie trochę rechotał, a teraz chodzi jak pszczółeczka

Ogólnie dziwne rzeczy się tam dzieją- oleju coraz mniej ubywa-ostatnio 300mL na 1000, teraz będzie jeszcze mniej dzięki uszczelniaczom (a jakby jeszcze uszczelnić czujnik oleju i miskę to już w ogóle

), spalanie ostatnio wyszło 9,7L lpg na 100(miasto), nowy cichszy most pozwala komfortowo podróżować, wszystko działa.
A po ostatniej wizycie na podnośniku jestem zdziwiony (pozytywnie) stanem blacharki spodu.
przebieg rzeczywisty będzie 215 tys albo trochę więcej.
Nie da się zajeździć skurczybyka
