wyjeżdżając z pracy z podporządkowanej, maluch został pocałowany przez astre 3.Ja stałem, astra stała za mną z 5 metrów i mnie nie zauważyła, to wystarczyło, żeby przesunąć silnik i skrzynie, zmasakrować zderzak,klape, pas i nie wiadomo co jeszcze.Ja cały czas w szoku...

.Niespodziewany szlag w tył nie nalezy do przyjemnych, nie dzwoniłem na policję bo to gościu z roboty.PAnowie sorki za chaos, ale jak wyzej cały czas się telepie, a stłuczka miała miejsce o 14:30.Jak to rozwiązać, bo raczej bedzie szkoda całkowita, piszcie tutaj badz pw.Pierwszy raz mam taką sytuację.
