...i pomyśleć, że ja w tym czasie ratuję zmęczonego życiem trucka, zamiast wymontować z niego drzwi i opchnąć je komuś, kto chce zrobić interes życia na kastrowaniu pięciodrzwiowego poloneza, a resztę oddać na złom. Zastanawiam się w ogóle, skąd oni jeszcze biorą zdrowe drzwi do trucka (moje są jeszcze w miarę, ale po wymianie poszyć), bo towar nie jest, zdaje się, delikatnie mówiąc, zbyt łatwo osiągalny. Komu chce się jeszcze robić takie badziewne projekty; no i kiedy to się wreszcie skończy, bo już patrzeć nie mogę. Tak nawiasem, w tej cenie, co w ogłoszeniu, mogłaby już być replika w pełnym wydaniu, tj. z odpowiednim numerem nadwozia...