Nie mogło być tak strasznie źle, bo przykłdowo, jedni moi dziadkowie mieli co 3-4 lata nowe auto (malucha), nawet w jednym roku malucha kupili, 125p, i przyczepkę niewiadów, po drodze jeszcze jakaś simca, skoda octavia. Do tego zbudowali dom. Drudzy zato bardziej zagranicznie- jeśli nie pomylę kolejności, to warszawa, peugeot 50coś, fiat 130, włoska 125, volvo 144, volvo 244, następne 244, a babcia jeszcze ze 2-3 maluchy miała. Oczywiście większość była nowa. Dla porównania potem jeden dziadek kupił w 94r CC i dosiadał go do śmierci 6lat (dalej je mamy, stoi w krzakach, na chodzie bez rdzy), bo by kupić sienę mu nie starczało, a drugi dociskał 244 prawie do końca i jeszcze używanego AX.
Ja jestem młody i z tamtych czasów nic nie pamiętam, ale słucham i czytam. I wyciągam wnioski.