Jeśli mogę wyrazić w tym temacie swoje zdanie to bym te koła teraz zostawił. Auto z nimi dobrze wygląda a założenie epokowych (jak się je ma) zajmuje pół godzinki. Jak Kleofas pisze, są pilniejsze sprawy do ogarnięcia.
A za kolor to wszystkich przepraszam. Na swoją obronę dodam, że auto kupiłem w 2006 roku. Wtedy na Caro zupełnie inaczej się patrzyło. Dla wszystkich, spoza kręgu miłośników fso, jeżdżenie wąskim Caro to była bieda, dziadowanie na lepsze auto i obciach. Chciałem, żeby mój polonez przyciągał wzrok na prawdę ładnym zachodnim lakierem. I tak prawie wszyscy znajomi, zwłaszcza z pracy, patrzyli na mnie i to auto z politowaniem. No ale na szczęście czasy się zmieniają.
Całe szczęście że nie przerobiłem go na przejściówkę. Bo to niestety miałem w planie ale kiedy auto stało u blacharza ja byłem ciągle na zagranicznych delegacjach i nie miałem jak ogarnąć tematu koniecznych przeróbek i zebrania części więc poldoford pozostał Carówką