Chciałbym zaprezentować możliwość założenia bardzo wydajnych alternatorów w FSO.
W 1,6 założyłem 125A alternator w Laguny DCI , jest tak mocny że pasek 10mm nie jest w stanie przenieść tej mocy bez zwiększenia kąta opasania.
W tym celu założyłem rolkę z volvo.
Tylne mocowanie spiłowane o ok 1,5 mm szlifierką, od strony środkowej.
Koło pasowe z Poloneza na 3 mm podkładce.
Alternator robi szał i pozawala grać pełną mocą w zestawie pobierającym 111A.
Dodam że wzmacniacz jest zasilany poprzez przewody 150mm2 i spadek jest ok 0,6V przy pełnej mocy.
Alternator podłączony przewodem 25mm2 wprost do akumulatora.
Pasek dłuższy- 10x1000
W drugim samochodzie z silnikiem rovera 1,4 założyłem Alternator z Mondeo 1,8 benzyna 90A, mocowania PnP.
Koło pasowe zostało.
Prąd 60 A dostępny od wolnych obrotów.
Zasila to elektrohydrauliczne wspomaganie z Astry G + podgrzewacz płynu na 3 świecach żarowych+ klimatyzacja w przyszłym roku.
Jedyne problemy sprawiła śruba prądowa która wyszła w podłużnicy, odcięto i trzeba było prąd ciągnąć kabeloczkiem wprost z mostka prostowniczego.
Oczywiście przewód 35mm2 idący prosto do akumulatora i 4 mm2 idący do skrzynki bezpiecznikowej zasilający oświetlenie, przez co na żarówkach jest 14,2V.
Alternator wchodzi na swoje miejsce po ściągnięciu wentylatora chłodnicy , więc bajka z wkładaniem/wyciąganiem.
Pasek ori.
Obydwa alternatory można kupić po ok 60-100zł więc grosze w porównaniu do możliwości,