Tak zobaczyłem ten temat i przypomniałem sobie, że jak swego czasu padł mi rover i włożyłem chwilowo silnik 1,6 CB, to wymyśliłem sobie taką głupotę, że wywaliłem gaźnik i wstawiłem w jego miejsce takie "kolanko" do którego przykręciłem przepustnicę z rovera wraz z mikserem gazowym, długą rurą od nawiewu z caro i puchą z rovera, a nawet chyba samym wkładem filtrującym, odpowiednio uszczelnionym.Jeździłem, naturalnie, tylko na samym gazie.Ale chodziło to niesamowicie, w połączeniu z krótkim mostem, to się zbierało świetnie.