To może ja się wypowiem odnoście mostu roverowskiego - krótkiego.
Mam teraz taki, kiedyś nie wył, kiedyś nie dudnił. Często robię trasy po drogach krajowych i nie licząc przejazdów przez miasta i światła to na odległości 100-150km ciągłej jazdy nie zmieniłem biegu - cały czas V w zakresie od 60km/h. Jeździ się lepiej niż świetnie, lewa noga na boku. Nie oszukujmy się, nie mamy gdzie szybko jeździć a nawet przy 130-140km/h dźwięk silnika nie odstaje od innych benzynowych współczesnych samochodów.
Powiem inaczej, nikomu nie życzę jazdy przez 600km bez postoju i cały czas wciskać sprzęgło, redukować biegi. Roverem jedziesz na V biegu od 60km/h i masz w głęboko w tłumiku górki, podjazdy i jak jest miejsce to ciężarówkę się wyprzedzi. A o redukcji spalania przez większe przełożenie to ściema, 1.4 K16 udało mi się zejść do 6.88L/100km -lpg (mierzone na odcinku 320km) przy prędkości 90-110km/h (plus fotoradary i tereny zabudowane). W takiej trasie 7.33L to wynik normalny i mniej nie będzie.
Gdyby nie to, że już niemiłosiernie wyje, dudni i strzela to bym go nie zamienił na żaden inny...