Witam serdecznie, chciałbym przedstawić swój samochód którego posiadam od dawna ale jeżdzę nim właściwie od tego roku. Auto jest w mojej rodzinie od samego początku czyli od 16.12.1996 roku. Właścicielem był mój świętej pamięci dziadek. Auto całe życie w garażu, wyjeżdzało jedynie do lekarza i na wieś w wakacje. Przebieg aktualny niemal 78 tys, ale auto stało w sumie od 5 lat w garażu z racji wieku dziadka i tak licznik zatrzymał się przy 65 tys. Z racji iż każdy w rodzinie miał swoje auto nikt go nie używał. Miałem golfa II generacji i to był mój priorytet ale buda nie była w zbyt dobrym stanie więc go sprzedałem i został mi poldolot, w którego nie musiałem wkładać kasy bo nic się nie psuło właściwie
W tym roku sprzedałem golfa i zabrałem się za "łódź"
Nazwa "Łódka" wyszła z ust mojej przyszłej teściowej, która tak kojarzy sobie jazdę bujającym się polonezem
Auto w 99% bez rdzy, jedynie lewy tylny błotnik troche bierze ale po wypłacie będę to ogarniał. 3 tygodnie tamu założony gaz II generacji, ponieważ 12l PB /100 to za dużo
Aktualnie czekam na papiery z homologacji, 1 sierpnia czeka mnie przegląd po czym zabieram się poważnie za auto. Chcę mu przywrócić blask
Aktualnie auto po wymianie rozrządu oraz wszystkich płynów ustrojowych. Zostały jedynie kable i świece.
Co do planów na ten rok to ogarnąć błotnik z rdzą, poddać lakier porządnej korekcie, umyć pod maską, mechanicznie naprawić wszystkie pierdoły i przygotować go do zimy. Chodzi mi po głowie również założenie teraz wspomagania gdyż moja druga połówka często nim jeździ a ciężko jej się kręci
Na przyszły sezon alufelgi jakieś klasyczne coś ala BBS MAHLE, BORBET ABARTH, koniecznie 15x7j oraz obniżenie go i usztywnienie zawieszenia.
Zdjęcia stare ale z tego roku