Kolega KGB , jak zwykle w opozycji ....
w opozycji, ale nie do twojego postu,
odpowiedzialem w ciagu dyskusji ,a twoj temat przeczytalem dokladnie,
nie widze sensu komplikowania ukladu i przenoszenia obciazenia na alternator,
rozumiem, ze miales dodatkowe powody,zeby montowac pompe elektryczna, ale wlasnie taki uklad wg. mnie nalezy wykorzystac maksymalnie ,czyli wlasnie tak,ze wspomaganie bedzie zalaczane tylko wtedy gdy jest potrzeba, czyli manewrujac na parkingu,
osobiscie moglbym o tym decydowac paluchem,czyli wlacznikiem ,ktory masz u siebie,
takie rozwiazanie to same korzysci, bo nie pocimy sie na parkingu,a jednoczesnie mamy lepsze czucie podczas jazdy i nie zuzywamy niepotrzebnie paliwa,
zeby puszczac zasilanie pompy na stale ,to szkoda sie bawic w pompe elektryczna,
dopytam jeszcze,czy pompa stawia opor, gdy jest wylaczona ? czyli, jak to wplywa na sile na kole kierownicy,
mam ZFa fabrycznego i na nie pracujacej pompie jest tragicznie (mam porownanie do przekladni globoidalnej)
drugie pytanie,to czy rozwazales przekladnie JKC ,czy od razu bez namyslu zalozyles ZF ? JKC jest mniejsza i sporo lzejsza,ma inne przelozenie, ale zastanawiam sie,ktora lepiej by pracowala bez zasilania (czyli,ktorej tloczyska stawiaja mniejszy opor),
pisales o wspomaganiu w GSI ,a tam byly tylko JKC i to chyba dzieki pompie JKC wspomaganie jest takie damskie,
na komplecie ZFa wspomaganie jest bardziej meskie,
zmierzam do tego jak w JKC zmniejszyc sile wspomagania - czy wystarczy pompa z ZF ,czy moze takie elektryczne saxo byloby dobre