cos sie w temat nie wstrzeliles z tym wywodem
Będę pamiętał żeby nie pić tyle kawy. Odnosiłem się głównie do spiskowych teorii z pierwszej strony. Nie można porównywać olejów na różnych silnikach. Stwierdzenie że silnik po wlaniu syntetyka zdechł szybciej niż powinien też o niczym świadczy, jak o tym że domniemywa się, a jeżeli tak było to prawdopodobnie dlatego że panewki dostały 20 letnim nagarem.
jeśli dobrze pamiętam, to turbo ohv-ka MrVspec1 miała ponad 100km z litra i jakoś nie rozrzucała panewek i korbowodów co chwilę.
Rozumiem że padła po 200 000km.
Naprawdę myślisz że interwały 35 tyś są wymyślone z myślą dbania o użytkownika...?
Nic takiego nie twierdziłem, ale:
Częste wymiany oleju to problem np. dla użytkowników flotowych więc to dla nich korzystne, a jest ze 100 innych miejsc gdzie samochód został osłabiony, tak że szybko zdechnie albo serwis będzie w uj drogi. Owszem, dobrze dorżnąć starym olejem silnik który ma rezerwę niż robić silnik całkiem bez rezerwy bo potem są reklamacje że co któryś egzemplarz urwał korbę po wyjeździe z salonu, bo wady się zdarzają, a olej go elegancko stopniowo zniszczy.
Warto jednak zauważyć że ludzie po prostu uważają że auto które ma koło 200 tys. km ma zdechnąć "bo to dużo" i producenci właściwie dostarczają ludziom towaru którego oczekują. Nawet moim dziadkom musiałem tłumaczyć że 10 letnie auto z przebiegiem 100 tys. nie wymaga wymiany na nowe, to dziadkowi cośtam zaświtało że przecież w DFie robił kapę co 300 tys.