U mnie zmiana progow wygladala tak.
Nie no u mnie aż takiej tragedii nie ma tylko dziury takie na dwa palce na słupkach, i drzwi zachowują się jakby osiadły na zawiasach. Panikuję trochę bo już jeden mi się złamał jak jechałem z poznania z kosiarką dyskową na pace
LB to wersja najbardziej narażona na łamanie, najlepiej kupić coś 5os nie dość że praktyczniejszy to się nie łamie tak bardzo. Ja sądzę, że raz złamane auto to raczej nie materiał na odbudowę - pamiętajmy o podstawowej zasadzie po pierwsze i najważniejsze: ZDROWA BUDA!
Jak go zezłomujesz to nikt Ci za złe miał nie będzie, ale zawsze możesz spróbować go sprzedać jakimś przedsiębiorcom -teraz na takie coś można odliczać pełne VATy od paliwa.
W moim trucku ST Zoltan zrobił wzmocnienia przeciwłamaniu, mogę zrobić jakieś foto jak się akurat napotkam z autem i aparatem w ręku
Dlatego kupiłem trucka, a nie caro czy atu. DC/ROY też mnie nie grzeją bo według nowych przepisów tylko pół VATu odliczę.
Pamiętam go przez chwilę na OLX. Z tego co pamiętam, coś ponad tysiąc kosztował, i to chyba bliżej dwóch niż jednego.
Na żywo, Białymstoku też widziałem. Fajny egzemplarz. Dość nietypowy. Ktoś powie, że to podobnie jak każdy truck obecnie - ale ja mam zielonego DC. I co najmniej jeden taki (tylko w dużo lepszym stanie) jeździ już po okolicy. Jeszcze trzy inne takowe kojarzę u nas, tylko w plusowskiej budzie i w dizlu.
PS. Gratuluję determinacji. Ja byłem gotów co prawda jechać po traka na drugi koniec Polski, lecz skończyło się na jechaniu ledwie nieco ponad 60 km
Dałem za niego 1,5 koła. Pojechałem po niego autostopem, a z budą jeździłem prawie trzy miesiące. Bywam nim czasami na Krywlanach. Przywiązałem się do niego trochę, mimo że mam fochy na niego czasami. Jeździ dzielnie Tiry się bierze łatwo i zgrabnie i w moich rączkach zrobił już 6 tys. przebiegu
Jest jeszcze piękny srebrny LB na mazowieckiej. Ani grama rdzy
i ROY w genielnym stanie na piaskach w lepszym niż nie jedne caro