Warsztat jest ok. Po prostu część ekipy do Poloneza ma uraz. Choć fakt faktem, że gdyby nie moja czujność, to by mi szlag trafił silnik świeżo po ich robocie bo nie sprawdzili termostatu, ale kto by się spodziewał że nowy termostat nie będzie działać?
I tak dużo rzeczy przy aucie robię sam, po prostu wolałbym żeby czasem ktoś za mnie odwalił czarną robotę. Olej, amortyzatory, lakierowanie, czujniki, ok. ale niektóre rzeczy są zbyt męczące albo zbyt trudne bez zaplecza, no i nic fajnego szarpać się z czymś godzinami kiedy można zrobić coś innego co w zasadzie zrobić trzeba nawet pilniej.
Co do robienia przy samochodzie, to podobno zawieszenie się rozbiera dosyć wrednie. Nie wiem, osobiście nie mam porównania, robiłem tylko resory i właśnie dzisiaj kupiłem sobie klucz żeby się dobrać do drążków reakcyjnych z przodu.
Grzech, ja Poloneza na ulicy to chyba już z 3 m-ce nie widziałem.