FSO ma w dupie produkcję części itp. bo niby komu je mają produkować, tej garstce zapaleńców? Gdyby chcieli, to by i może robili i coś tam by się sprzedawało, ale jest, jak jest.Gdyby chociaż same blachy robili, to dużo by to dało, bo to jest najważniejsze w polonezie.Jak by się tak zastanowić, to gdyby uruchomili prasy na jeden dzień, to natłukli by tyle blach, że starczyło by na jakiś czas.I nie mówię tu tylko o klapach, maskach itp. rzeczach,które wymienia się na zasadzie odkręć/przykręć, tylko o wszystkich poszyciach i szkielecie.Są dzisiaj techniki zgrzewania blach, zamiast spawania, jak gdzieś tu ktoś pisał, więc mając pod dostatkiem elementów blacharskich, można by cuda zrobić.Nie mówię tu oczywiście o złożeniu kompletnego nadwozia od podstaw, bo to musi wymiary trzymać.
Ale oczywiście wszystko psu na budę, bo oprzyrządowania do produkcji nadwozi poldzia się przecież pozbyli.
Multec, czyżbyś odroczył "wyrok" na liściastego? Może się jeszcze rozmyślisz? Gdybym srał forsą, to bym Cię nawet przepłacił, byle go tylko kupić, a tak, to lepiej ty go trzymaj.Pomijając OC, od którego się uciec nie da, to jeść mu nie dajesz.Bardziej pić.