A ja dalej się bawię przy plusiku.Poskładałem już prawie wszystko, reszta w poniedziałek, bo muszę wymienić już wszystkie trzy paski, bo dogorywają.

Musiałem niespodziewanie wymienić łącznik elastyczny skrzyni, bo jakimś niezrozumiałym sposobem, wziął i sobie pękł w miejscu, gdzie jest zatopiona tulejka metalowa.Chyba musiałem gdzieś o coś zawadzić, jak wyjmowałem, lub wkładałem skrzynię, ale zupełnie nie zauważyłem kiedy i jak to się stało.

Na szczęście, miałem "na magazynie" inny wał i łącznik razem z nim.Niestety, wyszły jakieś jajca, bo ten z plusa jest inny, a tamten (z caro) inny.

Nawet nie zwróciłem na to uwagi, robiąc jakby na pamięć, jak zawsze, a tu zonk.Skrzynia i końcówka wału w caro, ma takie podcięcia, w które wchodzą te ząbki w łączniku (chyba każdy wie, o chodzi) a w plusie, mam te podcięcia tylko na końcówce w skrzyni, a wa nie posiada.Nie mając innego wyjścia, obciąłem trochę te ząbki i spasowało.Oczywiście tylko od strony wału.To normalne w tych rocznikach, że ten łącznik jest inny, czy w ogóle w plusach takie są? Nie miałem do tej przyjemności użytkować żadnego plusa, więc mogę nie wiedzieć, a tu jednak coś zmieniali.
Postanowiłem kupić nowy aku, bo do caro też mi potrzebny, a ten z plusa już praktycznie padł.

Jak widać, produkt znanej i cenionej firmy, którą to pierwszy raz widzę na oczy

Nie ukrywam, że kierowałem się ceną, a jeśli wytrzyma te rzeczone 24 miesiące gwarancji, to za tą kasę się opyla.
A teraz jeszcze jedna sprawa.Posiadacze plusów z lodówką, macie zrobione w swoich autkach słynne "bajpasy"? Kabel z alternatora do aku i dopiero stamtąd na budę? U mnie jest fabryczne rozwiązanie i niby ładuje, choć nie rewelacyjnie, ale korci mnie to poprawić, jak mam w roverze i zresztą, wszędzie.Poza tym, z tym nieszczęsnym alternatorem, coś się zaczyna dziać.Po uruchomieniu zimnego silnika (po nocy i nie zawsze) nie gaśnie kontrolka ładowania.Po przegazówce do jakichś 1.5-2 tys obrotów gaśnie, ale znów się zaświeca.Dopiero ostrzejszy but pozwala mu się wzbudzić.Denerwujące to jest, bo gazowanie zimnego silnika, nie jest moim ulubionym zajęciem, a bez tego, nie chce wstać.Szczotki ok. więc albo regulator, albo raczej mostek? Tu wszyscy słyszę narzekają na ten model i zaczynam myśleć nad zamianą na coś lepszego.Pisaliście tu, że od złopla zairy/vectry? Ma pasować bez przeróbek i koło pasowe też się da wymienić.
A teraz jeszcze zobaczcie, w jakich warunkach muszę pracować.

Bez luksusów, ale przynajmniej jest sucho, twardo i na łeb nie leje.U góry mam hak, na którym zawiesiłem silnik na podnośniku łańcuchowym.Samo wyciągnięcie silnika, to jest bajka, gdy już skrzynia jest zdarta.10 minut i w górze, ale ta skrzynia, w takich warunkach, to koszmar.Wyjść, jakoś wyszła, gdy już pokonałem te śruby, ale włożyć, to już był problem.Tam jest strasznie ciasno, w porównaniu z roverem.W roverku, to skrzynię, w takich warunkach, wkładałem w 10 minut, a tu mi zeszło z 1,5 godziny

Tu jest po prostu ciaśniej, bo silnik jest bliżej grodzi i dodatkowo, ten nieszczęsny kolektor, zapiera się o podszybie i silnik nie chce niżej spaść, a mógłby jeszcze z 1.5 centa polecieć.Mógłbym go wyciągać całego, ze skrzynią, ale bez kanału, to niemożliwe.I tak się nagimnastykowałem, bo musiałem skrzynię ściągać na tym "kanale" później zjeżdżać, posprzątać to i dopiero podjechać i wyjąć silnik.Później, po wszystkim go włożyć i wykminić, jak teraz wjechać na kanał bez silnika.Wyszło na to, że najszybciej będzie podnosić stopniowo auto na podnośniku i podkładać pod belki cegły, aż finalnie, po osiągnięciu docelowej wysokości, włożyć właściwe pustaki.Troszkę to trwało, ale poszło całkiem sprawnie.Co zrobić, trzeba sobie radzić, nie? I tak lepiej, niż pod blokiem, na parkingu, o czym niektórzy wspominali.Sorry za niewyraźne zdjęcia.Robione telefonem bez lampy, przy sztucznym oświetleniu.Przy kolejnej takiej okazji, to chyba wleci rover.Tam jest dopiero miejsca na takie zabawy i kolektor ssący wkręca się w 10 minut.A jak myślicie, sprężarka z GSi, wlazła by pod kolektor ssący w roverze? Były kiedyś tu zdjęcia jakiegoś modzonego, niby fabrycznego poldka 1,6 z klima i jakaś spora sprężarka była udrutowana właśnie pod kolektorem.Z tego, co widziałem, ja miałem zdjęty silnik, to sprężarka da się opuścić dosyć nisko i może nawet dostała by na fabrycznych przewodach.