Witam
Jest 90% ukończenia projektu więc zakładam temat.
Zaznaczam, że alufelgi 16’ pochodzące z fiata 500 nie są przyspawane do auta na stałe tylko przykręcone każda na 4 śruby. Po odkręceniu tych śrub można przykręcić wszystko ..12’ od tico albo bezdentkowe koła drewniane zdjęte z bryczki – ET powinno pasować bez dystansów. …także tym sarkazmem chciałbym wyłączyć kwestie gustu.
Tak w wielkim skrócie przedstawiam Wam historię tego projektu
Obracając się w tematyce aut z PRL'u obok Dużych Fiatów, Borewiczów, Maluchów i Syrenek często spotykałem się z wyrobami produkcji jugosłowiańskiej. Paru moich znajomych z Pomorskiego jeździło/jeździ Zastawami i Yugo. Osobiście te auta nie leżą w moim guście ale jak to na prawdziwego fana motoryzacji przystało zaciekawiony takim wynalazkiem przeskoczyłem w googolach szybko do danych technicznych i historii marki. Byłem pod ogromnym wrażeniem gdy z ciekawych faktów nt. Yugo Koral przeczytałem, że "W latach 1985–1991 samochód eksportowany był z powodzeniem do Stanów Zjednoczonych. Był to w tamtym czasie najtańszy (ceny rozpoczynały się od niecałych 4000 $) i najkrótszy samochód oferowany na rynku"
[imghttp://vlepa.pl/d950c0.jpg[/img]http://To był ten moment, w którym urodziło się patriotyczne pytanie.
Czy zastanawiał się ktoś z Was:
Jak w latach 80'' wyglądałby Polonez produkowany na rynek USA?
Co FSO mogłoby w tamtych latach z powodzeniem eksportować do Stanów Zjednoczonych?
Brzmi to nieprawdopodobnie żeby kraj z bogatym, wysoko rozbudowanym przemysłem motoryzacyjnym, kolebka forda, Ikon marek takich jak: Cadillac, Buick, Chevrolet GM, Chrysler/Dodge/Plymouth, Jeep, Lincoln, Pontiac i wiele innych - Importował jakieś komunistyczne pudła na kołach zza żelaznej kurtyny.
Pomijając realia jakie panowały w latach 80' Dysponując wiedzą na temat technologii budowy aut z tamtego okresu i skupiając się na produktach bazowych FSO postaram się zamienić swój garaż w istny Ośrodek Badawczo Rozwojowy. Mój projekt będzie próbą przebudowania pojazdu, który miałby szanse (w tamtych czasach) znaleźć nabywców w USA
Taka super opcja, która zadowoliłaby nawet Amerykanina klasy średniej.
Jak dotychczas budowałem repliki poloneza coupe/3d, bawiłem się czasem w tuning SWAPy V6. Zetknąłem się też z bardziej cenioną stroną renowacji pojazdów(żółte blachy) ale ten projekt jest całkowicie wykraczający po za to co do tej pory robiłem z polonezami. To wg. mnie ABSOLUTNIE NAJBARDZIEJ AMBITNY, DOJRZAŁY I PRZEMYŚLANY PROJEKT jaki powstaje w mojej stajni Portero Performance. Robie to dla siebie, dla własnej satysfakcji
Zapraszam
Rozdział I
I Have a Dream
Żeby nikt, kto nie zna mojej działalności w temacie Poloneza FSO nie zarzucił mi bajkopisarstwa gwarantuje konsekwentne realizowanie postawionych w tym rozdziale założeń.
1.1 Planowanie wstępne
Pierwszy punkt to założenia- Jaki mam być ten polonez żeby spodobał się w USA?
> Funkcjonalny, przestronny, wygodny rodzinny, pojemny, komfortowy
>Tani dla odbiorcy w Stanach, Nie do zdobycia dla zwykłego Kowalskiego w PRL'owskiej Polsce (chyba, że to odrzut
)
>Bogato wyposażony, elementy dodatkowe nie występujące w standardowych wersjach na rynek Polski, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja, elektryka podnoszenia 4 szyb to podstawa do podboju USA
>Napęd i silnik - tu penie większość liczy na V8 w automacie - Myślałem o tym ale czymś bardziej realnym jak na tamte czasy to gama silników DOHC włoskiego Fiata.
1.2 Planowanie wykonania
Wykonane przy użyciu wysokiej klasy materiałów.
Wszystkie elementy nadwozia mają być z homologacją i atestami - to oznacza koniec z ramkami chrom, zje*anymi naklejkami tuningu, pseudo szybami z poliwęglanu, chińskimi diodami led i innymi pier*ołami za ''5zł'' z allegro. Odpowiem krótko: Nie będę oszczędzał na tym projekcie jak ma być to coś fajnego.
1.3 Zarys projektu
Żeby zrealizować plan potrzeba jakiegoś ogólnego szkicu. Żeby przebudować poloneza tak żeby się spodobał w Stanach trzeba sie będzie przenieść do USA i cofnąć do roku 1980. Zobaczmy jakie pojazdy spełniają pierwszy punkt założeń.
Szukam wszystkie oznaki odpowiadające na: Funkcjonalny, przestronny, wygodny rodzinny, pojemny, komfortowy
Nie trzeba było długo szukać na pierwszy rzut auto posiadające wszystkie te cechy to Chevrolet Caprice Station Wagon
Idąc dalej tym tropem...
To, co mi do głowy przyszło. Station Wagon - Super ale Borewicz nie występował w typie nadwozia kombi. Pierwsze kombi polonezy to dopiero 98r. Może właściciele polonezów kombi mi pojadą za to co teraz napiszę: wg. mnie, powtarzam wg. mnie (to jest moje zdanie nie każdy musi się z tym zgodzić) Polonez Kombi 1999-2002 wygląda słabo. Co to za śmietnik dobudowali w tylnej części dachu? To jak ślimak ze swoim domkiem na plecach. Nawet klar kapituluje i odpada. Ta szyba boczna jakaś niewymiarowa- Porażka. Żeby nie było lipy totalnej postanowili wygubić linie ujowego okna czarną …hhmmm naklejką matową? – schodzącą się w klin do przodu auta. Żeby zmylić oko że coś tu nie pasuje. Dlaczego Fiat 125p kombi nie ma takiej 'nadbudówki' tylko prosty dach od początku do końca? ...Bo projektowali go Włosi
Dlaczego w Polsce nie produkowali od początku Borewicza kombi...? może w tym czasie skupiali się na sprzedaży 125p kombi to po co kombinować z polonezem? Tego nie wiem ale moim zdaniem FSO bazując na Polonezie 1500 hatchback powinno wówczas opracować wszystkie typy nadwozia. Z rozmów z kilkoma ludźmi związanymi z FSO wynika, że fabryka "zachłysnęła" się sukcesem poloneza - Nie było potrzeby w tamtych latach wymyślać innych typów nadwozia skoro hatchback poloneza sprzedawał się jak świeże bułeczki z piekarni aż piekarz nie nadążał z produkcją. Był ogromny popyt na jakikolwiek samochód więc ludzie cieszyli się z poloneza w takiej wersji jaka była dostępna i nie marudzili, że nie ma kombi- Takie czasy były.
Borewicz Station Wagon - Super jest ambitne wyzwanie: Borewicz kombi, który nigdy nie powstał w fabryce. Lubię to!
Pod względem zarysu ogólnego to na pewno:
> Linia dachu musi łagodnie 'opadać' do tyłu pojazdu (żadne dobudówki w górę!)
> Auto musi być dłuższe od pozostałych typów z serii (co to za przestrzeń i ładowność kombi skoro można lodówkę z marketu przewieźć w hatchback’u jadąc z otwartą klapą) Wiem, że zmiana typy nadwozia w autach osobowych polega w głównej mierze na różnicy tyłu nadwozia, zwiększenie lub zmniejszenie liczby słupków i zabudowie bagażnika bazują cały czas na tej samej płycie podłogowej hatchback/sedan/kombi. Jednak mi to nie wystarczało - z tej przeróbki chciałem mieć coś więcej niż zmianę wyglądu tyłu. W moim projekcie długość całkowita wychodzi porównywalnie z długością poloneza cargo.
no i mam coś takiego....
...po małych poprawkach ...
dlaczego? dowiecie się w kolejnych rozdziałach
2) Podsumowanie
+Jest pomysł i plan
+ Jest spory budżet
+ Jest trochę czasu wolnego (urlop + weekendy)
+ Jest ogrzewane miejsce do pracy
+ Jest doświadczenie i umiejętności
+ Są narzędzia i sprzęt
+ Jest zapał i motywacja!
+ Jest baza poloneza
... potrzeba jeszcze sporo nowych gratów za trylion cebulionów - Naprzód!
Rozdział II
Cały Polmozbyt wykupiony
1) Kompletowanie części
Być może nie kupi się paru pier*oł a w czasie przebudowy same się przyślą ale zaczynając tak ambitny projekt jedynego na świecie poloneza borewicza kombi nie mając nawet nowego zderzaka do przymiarki - to bardzo źle. Kompletowanie wszystkich części potrzebnych do realizacji projektu przed przystąpieniem do jakichkolwiek prac – to u mnie podstawa.
Co to za strategia? Proste - zanim potniesz jakiegokolwiek poldka. Kupujesz wszystkie graty, odkładasz na półkę i wiesz, że jeden etap masz już z głowy. potem chodzisz do magazynku na strych/piwnicy i bierzesz co potrzeba. Podobnie jak przy budowie repliki coupe w tym projekcie jeśli chodzi o części nadwozia i detale to wykorzystuję w 90% nowe elementy ponieważ najbardziej rzutują na efekt i wygląd końcowy.
Wrzucę link do całego pakietu zdjęć gratów jakie nagromadziłem bo nie chcę mi się osobno każdego zdjęcia wklejać
Do nowych części dodaję cały kompletny przód od coupe: lampy i atrapę z wypustem na znaczek, nosek metalowy z ujemnym kątem 87’ oraz zderzak z migaczami. Na wypadek gdyby mi się znudził borkowy fejs.