Od jakoś końca grudnia 2019, chyba jeszcze przed awarią palca mnie, również dopadł ten sam problem.. Często też silnikiem trzepało, jakby miał zdjętą co najmniej jedną fajkę ze świecy. Problem występował na obu paliwach, z czego zawsze na lpg było trochę/czasem i dużo lepiej, niż na benzynie (niezależnie od włożonych wtrysków, odpinania podciśnienia od regulatora, czy zatykania powrotu itp. itd. Wymieniane dziesiątki razy kopułki, palce, przewody, cewki, czujniki temp. wody i powietrza, tps, przerabiane setki razy mixowanie z różnymi ustawieniami przepustnicy(ale to częściowo co by nie było- pomaga), podpinane obie wersje memsa z poloneza, podpinany CPWK z 1.4 i z 1.6 bez większych różnic.
Póki co, znowu wszystko jest na nowo rozgrzebywane przez dalsze próby zlokalizowania przyczyny szarpania silnika na jałowych (Tu jest już całkiem nieźle, ale sedno problemu dalej nie jest usunięte) ->
https://youtu.be/zukPsOPvQ-Q I chyba w końcu doszedłem do sedna. Prawdopodobnie desynchronizację z czytywanych obrotów/sygnałów z zamachu przez CPW względem tego, co widzi sterownik i z jakim spowolnieniem czasem względem obrotów, próbuje manewrować biegiem jałowym(min. skaczące o znaczne wartości typu 6*- 18* wyprzedzenie zapłonu) będzie powodować (bynajmniej u mnie) jednak jakieś przebicie/przetarcie na wiązce silnika. A raczej przebicie żyły sygnałowej pewnie na ekran przewodu, ponieważ przy okazji wygląda na to, że jest (szczególnie na wyższych obrotach) zakłócany odczyt sondy na sterowniku silnika. Mems ostatnio już całkiem odbiega wskazaniami, od tego co jest pokazywane w centralce KME.
No jeszcze do podmianki jest obrotomierz, który może też coś być trafiony.
Złapałem trop po tym, jak na odpalonym silniku mierząc spadki w skrzynce bezpieczników, na bezpieczniku od zegarów poraziło mnie dość intensywnie szybkimi impulsami. To już było wiadomo, że trzeba się skupić w kierunku cewki, a raczej bardziej CPWK. TAK ja też nie mogłem uwierzyć wtedy w to co się odwaliło... Przy okazji wyszło,że na włączonym zapłonie z odłączonym CPWK ruszając wiązką od niego, wyzwalają się w jakiś sposób sygnały na pojedyncze wytworzenie iskry na cewce i to na tyle silnej że słychać przy tym dość mocny strzał w kopułce.
Nie możliwe przecież, żeby się tak naelektryzował przewód od lekkiego ruchu, żeby wyzwolić impuls.
Także muszę ogarnąć kawałek przewodu z ekranem i wpiąć się bezpośrednio we wtyczki sterownik- CPWK.