jazdą z zapełnionym dowodem, a przeglądem na kartce i
SKoro nie trzeba mieć dowodu w trakcie kontroli, a przegląd jest w CEPIK, to jak z tym dowodem? Czy informacja, że nie ma gdzie wbic kolejnego przeglądu jest w sieci policyjnej?
Nie ma.
Co do możliwości sprawdzenia przez policję to:
Art. 100k. 1. Dane zgromadzone w ewidencji udostępnia się, o ile jest to
niezbędne do realizacji ich ustawowych zadań, następującym podmiotom:
1) Policji;
...
3. Minister właściwy do spraw informatyzacji może wyrazić zgodę, w drodze
decyzji, na udostępnienie danych zgromadzonych w ewidencji podmiotom, o których
mowa w ust. 1, albo ich jednostkom organizacyjnym, za pomocą urządzeń
teletransmisji danych, bez konieczności składania pisemnego wniosku, jeżeli spełniają
łącznie następujące warunki:
1) posiadają urządzenia umożliwiające odnotowanie w systemie, kto, kiedy,
w jakim celu oraz jakie dane uzyskał;...
Czyli zasadniczo policjant mając odpowiednie urządzenie może wrzucić na bęben dany samochód i dowiedzieć się o nim wszystko, łącznie z usterkami stwierdzonymi podczas ostatniego badania.
Nie wiem jak w innych programach, ale w Patronacie jest takie okienko do zaznaczenia: "wpis do DR", czyli już w CEP jest przechowywana informacja mówiąca o tym, czy było miejsce na pieczątkę czy nie. Druga sprawa, to w zaświadczeniu umieszcza się w uwagach adnotację następującej treści: "brak miejsca na wpis w dowodzie rejestracyjnym" i to jest druga przesłanka mogąca mówić policji, że dowód rejestracyjny się skończył.
I po trzecie, niekoniecznie przegląd na kartce musi wyjść na jaw przy kontroli policji, równie dobrze może to wyjść przy dopisaniu współwłaściciela lub przy jego wykreśleniu, wpisie o haku, LPG, swawpie itp. Generalnie zapis w noweli, która wprowadzała kary mówi o "danych zawartych w dowodzie rejestracyjnym", a tych wbrew pozorom jest sporo. W sumie to patrząc na ilość "zapominalskich" np. o wpisaniu haka to jakiś motywator jest potrzebny, albo w ogóle wprowadzić system, w którym byłby brak jakiegokolwiek nadzoru nad stanem technicznym tego co porusza się po drogach.
Z tego, co słyszałem, to strasznie ostatnio nasilają się kontrole i policja robi z siebie diagnostów, a nawet gorzej, bo diagnosta za takie pierdoły nie uwala. Za chwilę już mają przebieg na liczniku sprawdzać w trakcie kontroli (podobno) Do tego spaliny, pierdoły itd. Mało kogo stać na nówkę, a i takie 3-5 letnie też coś kosztuje, zależnie od marki. I żeby to chociaż jeszcze dobre było. Panów posłów stać, to co im to. Zresztą, wożą się za nasze.
Żeby na stacji kontrolowali jak należy to policja nie musiałaby robić takich obław

Nie dawno miałem przypadek, że przyjechał stały klient jednego z naszych kolegów. W dowodzie miał już 4 pieczątki, a w miejscu najważniejszej rzeczy w każdym pojeździe - VINu jednego wielkiego strupa z korozji, którego na dobrą sprawę można by palcem przebić na wylot. Ale czemu się dziwić jak kolega najpierw wpisuje w DR datę następnego badania, a dopiero potem "bada" pojazd...
A ja tylko słyszę od klientów takie mądrości jak: "tylko do pracy jeżdżę 5/10/x km to się nie opłaca tego naprawiać"; "to auto to tylko dzieci do przedszkola/szkoły wozi 2 km";"nie wymagajmy cudów od starego auta", bo oczywiste jest, że podzespoły takie jak przewody hamulcowe, światła, szyby, tarcze, klocki, sworznie, końcówki, opony etc. są niewymienialne i muszą starczyć do końca eksploatacji samochodu. Nie wspominając już o wyciekach oleju, czy nawet paliwa
Ogólnie system badań technicznych jest rozwiązany tak źle jak to tylko możliwe.
Sami klienci wciąż mentalnie tkwią w latach 90'tych, gdzie o części do zachodnich samochodów było bardzo trudno lub ich cena była zaporowa i trzeba było sztukować i drutować na wszelkie możliwe sposoby. Teraz wszystko można dostać, a i zarobki już nie te co kiedyś, bo nawet ktoś po samej tylko podstawówce bez żadnych dodatkowych uprawnień spokojnie może wyciągnąć więcej niż diagnosta lub nauczyciel

Żeby nie robić offtopa, poczyniłem pewne zakupy do pedziota. Zmieniłem olej w skrzyni w Charcie, kiedyś z braku laku zalałem do niego 75W-80 i nie chodziło to za fajnie, teraz zalałem Elfmatic i po przejechaniu tych kilku km da się odczuć kolosalną poprawę, zwłaszcza w pracy sprzęgła
