Będzie jeżdżone przeze mnie na tym już jakoś pół roku- od momentu włożenia 1.6 i od samego początku pracuje na tym opartym na własnej koncepcji układzie chłodzenia.
Silnik grzeje -No że minimalnie wolniej od serii to wiadomo- ale ogólnie rozgrzewa się szybko, również podczas przymrozków i dystansach jak w moim przypadku po 8km do pracy- przy przejechaniu 3- 3,5km już termostat puszczał). Równie dobrze się schładza i nawet ciśnięcie przez dobre 15- 20min cały czas z gazem do oporu po autostradzie nie spowodowało nawet minimalnego przekroczenia 90'C na silniku, wręcz było ciągle ciut niżej. Ogrzewanie co ciekawe grzeje mi jeszcze mocniej, niż jak była pod maską OHVka z bezpośrednim wyjściem do nagrzewnicy ciepłej wody z głowicy(a grzała naprawdę dobrze). Nie spodziewałem się nawet przy składaniu tego takiej sprawności i kompletnie bezproblemowej pracy. Wywalone jest wszystko co było wokół słupka, oprócz dolnego przewodu chłodnicy+ wybebeszony oryginalny termostat. Również jest bezproblemowe odpowietrzenie układu i teoretycznie główna wada, jaką jest bardzo łatwe przegrzanie silnika- tutaj oprócz całkowitej awarii termostatu to chyba nie ma szans coś takiego normalnie wystąpić. Obawiałem się problemów z pracą "pod włos" termostatu, ale pęd wody w przewodzie nawet przy 6500 obrotów nie przymknął, ani nie zakłócił mi jego pracy. Cały układ jest bardzo prosty, skuteczny i mnie w sumie to nawet nic nie kosztowało, bo posiadałem wszystko co potrzebne. Jedynie w drodze wyjątku można pomyśleć, nad dopasowaniem jakiegoś cieplejszego termostatu, jeżeli temp. chodziwa rzędu 82-85' by miała jakiś drastyczny wpływ na żywotność uszczelki. Przykładowe zdjęcie, jak to wygląda na wyjściu. Powstaje po założeniu tego sprawa by-passa, który zaczyna robić za drugie wyjście z głowicy i kwestia powrotu do silnika. Pod oryg. króciec z głowicy podpinamy zasilanie nagrzewnicy. Na powrocie świetnie się spisuje wąż z CC700 od nagrzewnicy
. Jeden koniec do nagrzewnicy, drugi pod nowego by-passa, a trzeci, najdłuższy koniec do starej obudowy termostatu. I to tyle. Ogrzewanie przepustnicy jest u mnie również wycięte całkowicie z układu chłodzenia. Za żadne pieniądze nie wróciłbym do org. układu (no chyba, że gdzieś, gdzie jest wieczna zmarzlina
) . Jedyne zawahanie temp, jest w momencie pierwszego otwarcia termostatu (jedynie spada z 90' na 80 i potem trzyma około 83-85' do pełnego rozgrzania silnika).