Autor Wątek: Czujnik temperatury silnika - parametry kontrolne.  (Przeczytany 1934 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Czujnik temperatury silnika - parametry kontrolne.
« Odpowiedź #20 dnia: Listopad 14, 2024, 18:14:35 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5239
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01
No tak. Zapominam, że nie każdy ma to szczęście, mieszkając w mieście, mieć porządny garaż, a i nie każdy mieszka na wsi, jak ja. Takie polonezy z zazieleniałymi szybami, karoserią itd, to przeważnie widywało się na złomie, ale jak komuś długo stoi w trawie pod blokiem, co zdarza się do dziś nawet z lepszymi autami, to widok może być podobny. Natura szybko zagarnie wszystko dla siebie.

Odp: Czujnik temperatury silnika - parametry kontrolne.
« Odpowiedź #21 dnia: Listopad 14, 2024, 18:53:57 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4797
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
No ja od zawsze mieszkam w bloku, więc dla mnie abstrakcją jest np. ogródek, a wynajęty garaż to luksus do którego mam 1,5 kilometra, no ale nie pozwoliłbym poldkowi stać pod blokiem, bo widzę na przykładzie polonezów znajomych, jak wyglądają po 7 latach pod chmurką, w porównaniu do mojego po 7 latach w suchym garażu :P. No i większość polonezów, które oglądałem na sprzedaż, to były właśnie gruzy spod bloków, albo jeszcze gorzej - ze wsi, ale od zawsze pod chmurką, w dodatku stojąc na trawie, więc w wiecznej wilgoci, i oprócz ogólnego zjedzenia auta zaśniedziała była właśnie elektryka.

Ot przykład poloneza kumpla z bingo M - kupił w 2018 igłę z 1994 roku, w 2024 sprzedał zajeżdżonego trupa, w dodatku mającego pierwsze problemy z w miarę świeżą elektryką (zakładane przez nas bingo - m miało zjedzone od śniedzi ścieżki i przestało działać - efekt jego upartego parkowania na mokrej trawie przez te wszystkie lata). A niby komputer był w komorze silnika, miał gumę uszczelniającą, woda się na niego nie lała, a jednak - wilgoć w powietrzu, więc co się dziwić np. zjedzonym kostkom od licznika.

No ale nie ma co ottować, będę i tak pewnie dzielił wątek, to najwyżej gdzieś przerzucę tą dyskusję.
« Ostatnia zmiana: Listopad 14, 2024, 18:58:29 pm wysłana przez Daniel#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...