NO i mam obiecane fotki:
WskaŹnik zamontowany na wielozaworze:
"Lewa" strona wskaŹnika:
Więc zbudowane jest to tak.
Ze starego pływaka bierzemy tą część z nawiniętym rezystorem. W miejsce ośki ślizgacza wkręcamy śrubkę 3mm. Do tej śrubki doprowadzamy przewód masowy. POlecam zastosować oczko na przewód i sprężynkę pod śrubę aby kontakt był pewny i nie zależał od siły dociągnięcia śrubki. Na śrubkę nakładamy tulejkę mosiężną ze starego wentylatora. Do tej tulejki od góry przylutowujemy prostokątną blaszkę a w połowie wysokości drut miedziany który będzie stanowił podstawę ślizgacza. Do blaszki przymocowujemy dwa małe magnesiki (jak najmniejsze i jak najmocniejsze - np neodymowe), tak aby były skierowane na dół przeciwnymi biegunami. U mnie jest przecięty magnesik ze wskazówki.
Całość, po zmontowaniu i takim dogięciu ślizgacza aby jego ruch wymagał jak najmniej siły a zarazem łączył obwód elektryczny zakładamy w miejsce tradycyjnej wskazówki. W przypadku wielozaworu Tomasetto śrubka powinna się dać spokojnie wkręcić w kawałeczek plastiku w którym obracała siępierwotnie wskazówka. Na drugom zdjęciu widać ten czarny plastik na pierwszym planie.
Podłączenie:
Ja wykorzystałem przekaŹnik przełączający podwójny. Wpiąłem się w obwód rezerwy i wskaŹnika benzyny -zrównolegliłem je przez przekaŹnik. Do sterowania przekaŹnikiem wykorzystałem przewód, który pierwotnie służył do kontrolki rezerwy na wielozaworze. odciąłem go od sterownika instalki i podłączyłem pod zasilanie elektrozaworów gazowych.
No i w tes sposób na gazie wskaŹnik paliwa pokazuje mi ilość gazu w butli. Najwięcej zabawy w tym ustrojstwie jest z odpowiednim dogięciem ślizgacza (aby się nie zacinał) i z usytuowaniem magnesów na blaszce (aby prawidłowo wskazywał).
W razie problemów czy pytań piszcie a postaram się wyjaśnić wszystkie wątpliwości.