Ja zawsze w zimę mam problem, że jak tylko sie zatrzymam, moment temperatura podnosi się ponad 100 st. a wentylator się włącza jak chce. Z reguły nie czekam aż się włączy tylko robię przegazówkę - 3 lub 4 razy do 4000 RPM i temp. spada i już jest ok. na jakąś minutę. W lato tego nie ma. Nie wiem z czym to wiązać, pompa wody zmieniona - bez różnicy. Ostatnio silnik był rozgrzany do 90 st., jak dałem mu na długiej prostej w pędzel na każdym biegu do końca obrotka :D to temp. spadła do 70... Czy to dlatego, że było dosyć zimno na dworze czy to oznaki padania termostatu?
Od kilku dni jest jeszcze taki objaw, że jak się zatrzymam, to spod maski od razu wydobywa się... para, przynajmniej tak sądzę po węchu, z okolic chłodnicy. I dodam, że nie jeżdżę po wodzie. Jak otworzę maskę to to wszystko na mnie bucha, po zgaszeniu silnika trzeba jeszcze z 10 minut czekać zanim przestanie :? A może ktoś chętny z okolic Wawki ma chęć zamienić się ze mną na korek zbiorniczka wyrównawczego? Może tu tkwi trik.
Van, wymień ten termostat i będzie spokój