KGB, pieprzysz caly czas z tymi tarczami z tylu, ja mialem tarcze i robilem cuda, razem z wypieprzeniem korektora zeby calkiem mocno hamowało a recznego w ogole nie mialem chociaz naciagalem linke ile sie dalo. zmienilem most na lukasowski, ba kupilem go za 100zł (troche wyje ale lepszy niz moj ktory mial w srodku same luzy i sie nadawal na smietnik). wszyskie objawy jak reka odjal i w koncu moge zapiszczec kolami. i mi nie wcisniesz ze tarcze z tylu lepsze (owszem nowe auta maja, ale polonez nie jest samochodem tylko polonezem) i tarcze z tylu do do du*py. sam wymienilem i sie przekonalem. Ty tego nie zrobiles wiec nie teoretykuj. PS. wymienilem sam most, bez serwa itd. wiec powiedzmy same hamulce. i bebny okazaly sie 100 razy lepsze!
nie potrafiles tarcz doprowadzic do sprawnosci to teraz jakies farmazony wymyslasz
mam bebny i ledwo co reczny trzyma - i tak nie uzywam i na biegu zostawiam bo skuteczniej samochod trzyma
w duzym fiacie zarzucalismy tylem na jednym sprawnym zacisku :D
mialem tarcze ,tarcze,bebny ,bebny w zuku ,w nysce ,syrenie ,lanosie
gdyby tarcze byly slabsze od bebnow to by nie bylo naklejek na duzych fiatach w latach 60:
"uwaga hamulce tarczowe" -naklejki na tylnej szybie :mrgreen:
Cycu - polonez odziedziczyl calego lucasa - bebny tez
bebny maja byc z zalozenia bardziej wytrzymale ,przez co mniej obslugowe niz tarcze
w rezultacie sa z bardzo wytrzymale i problemowe w obsludze
wiem bo zmienialem linke hamulca recznego
dodatkowo rozpieracz kompensujacy stacie okladzin nie ma prawa dzialac prawidlowo -przedszkolak go musial projektowac