FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: RSilak w Wrzesień 20, 2011, 21:07:10 pm
-
Sprawa jest taka:
Na zimnym silniku jest elegancko obroty są książkowe, czy to na LPG czy benzynie nie ma różnicy. Auto się nagrzewa jedziemy spokojnie nie przekraczając 3tyś. obr./min. też jest dobrze problem zaczyna się jak przeciągnę powyżej 3tyś. obr./min. wtedy auto zaczyna trzymać "wolne" obroty na poziomie 3.5tyś. obr./min. a jak przeciągnę go np. przy wyprzedzaniu na 3 biegu do 4-5tyś. to już jest masakra potrafi nawet ponad 4tyś. trzymać. Przepustnica razem potencjometrem wymieniona na drugą nie pomogło, pozamieniałem krokowce w obydwu nie pomogło. Dodam że jak się opisana rzecz stanie, zatrzymam się zrobię reset przepustnicy jest spoko obroty są znowu książkowe jedno wyprzedzanie i dupa...
Teraz mam odpięty i krokowy i potencjometr jest dobrze, jechałem zaczął głupieć zatrzymałem się odpiąłem potencjometr zrobiłem reset to samo, zatrzymałem się podpiąłem potencjometr odpiąłem krokowca (najpierw robiąc reset to samo), odpiąłem jedno i drugie jest dobrze.
Linka odpada bo jest już luźna, przepustnice wymyte obydwie dokładnie nie wiem co może już być. Idzie zima wolałbym żeby jednak było wszytko jak należy.
Pomożecie?
-
Wiem, że wydaje się luźna, ale weź ja zdejmij i przegazuj ręką powoli wypuszczając.
Na ogół nie problem jest w napiętej lince, tylko w oporach przy powolnym puszczaniu, tak że sprężyny nie chcą do końca jej zamykać.
Dlatego zdejmij linkę, wkręć na wysokie obroty i delikatnie puszczaj (nie skokowo).
Jak będzie zawsze się domykać to znana sprawa oporów linki/przepustnicy i słabych sprężyn.
Ogólnie mam to samo i mycie i smarowanie krokowca itp niewiele pomagało, za to zawsze dopchniecie ręką.
Będę szukał jakiegoś rozwiązania w postaci innych mocnych sprężyn.
-
jest to samo czy linka podpięta czy nie. I cofnięcie ręką nie pomaga, tylko reset pomoże ale nie na długo.
-
Czyli jak rozumiem odłączenie TPSu nie poprawia sytuacji, tylko odpięcie krokowca?
Skoro nie możesz cofnąć ręką to znaczy, że krokowy się wyciąga na wychyłkę na te 2-3 tys. obrotów
i blokuje jej powrót?
-
musi być odpięty i TPS i krokowy wtedy tylko jest dobrze.
-
odgrzewam swojego kotleta. Po wymianie termostatu obroty znowu wariują... Nikt nie miał takiego przypadku jak ja? ;-|
-
Zobacz czujnik temp silnika (pod kopułką) mi nie łączył i miałem dokładnie to samo ... brązowa wtyczka
-
podpięty odpięty to samo... Przepustnica odbija na pewno bo odciśnięcia ręką nic nie daje, linka luźna. odpięty krokowiec i TPS trzyma w granicach 2tyś. i na benzynie i na LPG. Podepnę wszystko robi się 3tyś. i nie ma zamiaru spadać...
-
zrób tak ... podepnij wszystko ...
odepnij klemę ... rozkręć krokowca i wyjmij go ze środka ...
podepnij krokowca (gdzieś na jakiejś gazecie żeby nie zrobić zwarcia z masą)
podepnij klemę i odpal auto ...
termostat nie ma nic do rzeczy ... sprawdź czy we wszystkich wtyczkach piny dochodzą ... może zapinasz wtyczkę a piny się wysuwają ...
odpięcie krokowca powinno zrzucić obroty na dogrzanym na około 700
odpięcie tpsu przy dodaniu gazu dławi silnik i autko gaśnie
czujnik temp silnika jak odpięty podnosi obroty do około 3000
być może komp już nałapał błędów (np jeśli odpinasz te wtyczki pod prądem) i teraz to już albo kasowanie błędów u Sena, albo inny komp ...
-
czyli wyjąć go z obudowy przepustnicy i odpalić? Bo zrobienia resetu przepustnicy nie pomaga...
Jutro spróbuje odpiąć akumulator może coś pomoże?
-
tak ... wyjąć go z obudowy i odpalić autko ...
zdjęcie klemy nie kasuje błędów w kompie roverka (nawet po długich latach) są one zapisywane na stałe i trzeba kasować testerem.
-
spróbuję... albo się przejadę po szrotach i poszukam kompa 103
kurde po swapie było wszystko ok a jak zima idzie zaczyna się chrzanić :/
-
Ja mam kompa do sprzedani ... ale to jest 101 ... nie czyta skraplacza ... sprawny 100% (testowany na czerniewicach przez Sena) ...
Niektórzy twierdzą, że 101 są mniej awaryjne ;p
-
ja mam skraplacz (pochłaniacz) wyrzucony. Z tego co czytam na forum to 101 mają problemy z odcięciem a ja czasem kręcę auto odcinki więc nie chciał bym żeby mi się "przekręcił" bo nie stać mnie na razie na kolejnego swap'a
-
He he ... nawet sobie nie wyobrażasz ile razy moje autko widziało już odcinkę ;p
-
pewnie nie :p jutro po kombinuje jeszcze...
-
po walczyłem dziś z tymi obrotami. Rozebrałem krokowca, silniczek chodzi ale jak jest słabo dociśnięty to nie przesuwa grzebienia. Po odginałem blaszki na tej koronce pod silniczkiem, jak by trochę lepiej ale nie ma szału. Wkręcałem go po woli na 5tyś. po woli odpuszczałem, wolne były w granicy ~800-850obr. ale jak docisnąłem przepustnicę ręką gasł. I później miał ciężko zapalić. Jak zapalił to obroty były koło ~900 no to dobre ale później spadały na ~500-550obr. może pod regulować je jeszcze tą śrubką?
-
U mnie obecnie jest to samo. Odpalam zimnego, trzyma 1600, w miare rozgrzewania obroty rosną do 2000, czasem spadając na chwilę na 1600. Rozpoczynam jazdę, dojeżdżam do skrzyżowania, wysprzęglam i obroty rosną do 3000, czasem 3500, a czasem nawet 4000. Krokowiec wyciągany, czyszczony i nic się nie zmienia. Nawet ręką nie da się cofnąć klapki przepustnicy tak, żeby trzymał te 850-900.
Czy jest możliwe, że TPS nowego może niechcieć współpracować z kompem 101610 ? Wcześniej była przepustnica z TPSem starego typu, ale niestety uległa uszkodzeniu... I na chwilę obecną nie mam jak podmienić.
-
cofnij śrubę od krokowca. Zagrzej dobrze auto i ustaw na 1000RPM. Zobaczysz co będzie potem...
-
cofnij śrubę od krokowca
Masz na myśli ta śrubkę na kluczyk 7, która to śrubka styka się z trzpieniem krokowca i uchyla przepustnice ?
Dziś sie nia bawilem i wolne obroty ustawilem jak należy. Przyczyna w trzymaniu wysokich tkwi w zużytych spreżynach. Po delikatnym dodaniu gazu sprezyny nie sa w stanie cofnac klapki przepustnicy. Przy używaniu pedału gazu w trybie ON/OFF wszystko jest w porzadku.
-
Masz na myśli ta śrubkę na kluczyk 7, która to śrubka styka się z trzpieniem krokowca i uchyla przepustnice ?
Tak...
-
Po delikatnym dodaniu gazu sprezyny nie sa w stanie cofnac klapki przepustnicy.
Podciągnąć sprężyny o 1/2 obrotu ale obowiązkowo OBIE, a przepustnicę nasmarować oliwą do maszyn do szycia ;).
-
Podciągnąć sprężyny o 1/2 obrotu ale obowiązkowo OBIE
Hmm, musze sie im przyjrzeć, bo próbowałem o cały obrót i sie nie dało niestety. Jak mnie za bardzo zdenerwują to zastosuje kolejną sprężynkę, żeby "ciągnęła za linkę".
-
miałem paręnaście lat temu podobną sytuacje (jeszcze jak ojciec jeździł poldkiem). Byliśmy wtedy pod Lublinem i Warszawą w serwisie Rovera, gdzie zostały wymienione wszystkie chyba czujniki jakie są w roverze i w sumie nic to nie pomogło. Winny całej sytuacji okazał się komputer, który się 'wysypał', dopiero jego wymiana pomogła i obroty przestały falować
-
znowu u mnie się chrzani... założyłem sprężynę z simmering'u było dobrze przez dwa dni wczoraj już po zapaleniu na zimno jest dobrze po chodzi chwile spadają obroty do 500. Rozgrzej się trzyma 500obr. prze pałuję to samo, zgaszę zapale ruszę normalnie, przejadę kawałek pedał w podłogę i już 2tyś. Dodam że jak zgaszę to przepustnica długo "tryka" tak jak po resecie.
-
Odgrzeję "kotleta" :P
Mam problem z obrotami w moim Poldoroverze zarówno na gazie jak i na benzynie.
Benzyna:
Na zimnym silniku ciężko mam odpalić samochód, a dokładnie to odpala, ale od razu gaśnie. Po powtórzeniu odpalania od 3 do 4 razy wkońcu odpala, ale obroty najpierw idą ostro w górę na ponad 2 tys. po czym spadają na jakieś 600-700 i silnik wydaje dźwięk jakby się "dusił" po czym znowu rosną i tak w kółko. Zdarz się również, że po tych "falach" silnik zgaśnie. Na ciepłym, zagrzanym już silniku odpalę go na benzynie jednak jazda jest nie możliwa ponieważ po wciśnięciu pedału gazu silnik się dusi i nie mam mocy.
Gaz:
Na zimnym silniku obroty utrzymują się ok. 1600 obr. i wraz ze wzrostem temp. spadają i przy 70st. wynoszą ok. 1100 obr. po czym przy 80 st. falują między 500 a 1500, a przy 90 st. kiedy jest zagrzany utrzymują się w miarę równo na ok. 800-900. Podczas jazdy nie ma większych problemów choć wydaje mi się momentami jakby podczas przyśpieszania dostawał za mało gazu i go przytrzymuje.
Prze ostatnie pół roku wymieniłem wszystkie filtry, bak oraz reduktor od gazu.
W jaki sposób mu pomóc?
-
Najlepiej spotkaj się z kimś kto ma w pobliżu takiego samego i podmieniajcie wszelkie elektroniczne elementy na silniku, jak: cpwk, czujnik temp. z tylu glowicy, ewentualnie tps... Albo jeszcze jakieś inne jak nie przyniesie to zmian.
-
Jeżeli na zimnym jest problem to spróbuj zrobić tak, na benzynie:
kilka razy włącz stacyjkę bez odpalania i pozwól pompie "nabić" ciśnienie, następnie odpal silnik bez dotykania pedału gazu, potem napisz co i jak.
Co do czujników, to trzeba by było pomierzyć oporność na czujniku położenia wału korbowego, na czujniku temperatury dla kompa i na tps-ie.
Wartości są na forum, trzeba by poszukać.
Co do krokowca to trzeba by sprawdzić/podmienić i umyć dziada w benzynie - żadnego wd40 ani innych smarowideł bo szybko będzie powtóka z rozrywki.
Kolejna rzecz, sprawdź sobie przewód ciśnieniowy idący od regulatora ciśnienia paliwa na listwie do kolektora. Jeśli okaże się że z wężyka który steruje membraną regulatora kapie paliwo, to masz odpowiedź.
-
ja do tej pory nie doszedłem co jest :)
-
Na zimnym silniku ciężko mam odpalić samochód, a dokładnie to odpala, ale od razu gaśnie. Po powtórzeniu odpalania od 3 do 4 razy wkońcu odpala, ale obroty najpierw idą ostro w górę na ponad 2 tys. po czym spadają na jakieś 600-700 i silnik wydaje dźwięk jakby się "dusił" po czym znowu rosną i tak w kółko. Zdarz się również, że po tych "falach" silnik zgaśnie. Na ciepłym, zagrzanym już silniku odpalę go na benzynie jednak jazda jest nie możliwa ponieważ po wciśnięciu pedału gazu silnik się dusi i nie mam mocy.
Uszkodzony czujnik temperatury za głowicą lub jego obwód. Zmierz na odpowiednich pinach wtyczki komputera wartości jakie osiąga ten czujnik na zimnym (kilka kiloomów) i ciepłym (kilkaset omów) silniku. Mi kiedyś taki czujnik dostał przerwy i też był problem z obrotami. Próbując temu zaradzić rozregulowałem całą przepustnicę zanim się połapałem o co biega. Po zmianie uszkodzonego czujnika też chwilę mi zeszło żeby wszystko ponownie wyregulować.
Uszkodzenie czujnika temperatury powoduje że ECU jest w trybie serwisowym i uznaje że silnik ma 70stC. W takiej sytuacji będzie problem z utrzymaniem obrotów na zimnym i zalewaniem silnika na ciepło...
-
a ja tak dziś szukałem prądu na pompę paliwa i się zastanawiam czy winą tego nie są przekaźniki pompy paliwa te pod kompem. Bo one też sterują krokowcem.
-
Na zimnym silniku ciężko mam odpalić samochód, a dokładnie to odpala, ale od razu gaśnie. Po powtórzeniu odpalania od 3 do 4 razy wkońcu odpala, ale obroty najpierw idą ostro w górę na ponad 2 tys. po czym spadają na jakieś 600-700 i silnik wydaje dźwięk jakby się "dusił" po czym znowu rosną i tak w kółko. Zdarz się również, że po tych "falach" silnik zgaśnie. Na ciepłym, zagrzanym już silniku odpalę go na benzynie jednak jazda jest nie możliwa ponieważ po wciśnięciu pedału gazu silnik się dusi i nie mam mocy.
Uszkodzony czujnik temperatury za głowicą lub jego obwód. Zmierz na odpowiednich pinach wtyczki komputera wartości jakie osiąga ten czujnik na zimnym (kilka kiloomów) i ciepłym (kilkaset omów) silniku. Mi kiedyś taki czujnik dostał przerwy i też był problem z obrotami. Próbując temu zaradzić rozregulowałem całą przepustnicę zanim się połapałem o co biega. Po zmianie uszkodzonego czujnika też chwilę mi zeszło żeby wszystko ponownie wyregulować.
Uszkodzenie czujnika temperatury powoduje że ECU jest w trybie serwisowym i uznaje że silnik ma 70stC. W takiej sytuacji będzie problem z utrzymaniem obrotów na zimnym i zalewaniem silnika na ciepło...
W poniedziałek zostawiłem Poldka u pewnego gościa, który robił w nim instalację gazową i kilka innych rzeczy po których poldek był zdrowy. Dzisiaj stwierdził, że przyczyną wyżej opisanego problemu(tylko na benzynie bo na gazie jako tako chodzi) będzie zacinająca się przepustnica, wieszający się silniczek krokowy lub czujnik położenia przepustnicy.
Jeśli chodzi o ten czujnik temperatury za głowicą to jak on wygląda i gdzie go mogę dostać bo nigdy tego ustrojstwa na oczy nie widziałem?
-
Uszkodzony czujnik temperatury za głowicą lub jego obwód. Zmierz na odpowiednich pinach wtyczki komputera wartości jakie osiąga ten czujnik na zimnym (kilka kiloomów) i ciepłym (kilkaset omów) silniku.
Nieprawda.
Czujnik ten przy temperaturze otoczenia około 26-28 stopni ma rezystancję na poziomie 1400-1500Ohm .. ściśnięty palcami (czyli w temperaturze około 36 stopni) ma rezystancję na poziomie 1200-1250Ohm. Reakcja na zmianę temperatury powinna być natychmiastowa (po 2-3 sekundach od złapania w palce zimnego czujnika rezystancja zaczyna spadać) Przy temperaturze wody około 90 stopni (na desce) czujnik ma około 850-900Ohm...
Piny we wtyczce komputera odpowiedzialne za czujnik to licząc od góry od strony ściany grodziowej : pierwszy rząd na górze 4 i 7.
Przechodziłem to niedawno w swoim.
A czujnik wygląda tak:
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/IMG_83921.jpg)
(żeby go wyjąć potrzebna jest dość długa nasadka (w sensie głęboka) numer 19mm)
Lub bardzo krótki klucz 19 oczkowy.
I też nigdzie go nie mogłem dostać . Numery Lucasa nawet miałem spisane.
falujące wolne obroty nie będą spowodowane uszkodzeniem tego czujnika.
Uszkodzenie czujnika temperatury powoduje że ECU jest w trybie serwisowym i uznaje że silnik ma 70stC. W takiej sytuacji będzie problem z utrzymaniem obrotów na zimnym i zalewaniem silnika na ciepło...
Nieprawda - uszkodzenie czujnika to nie zawsze "zerowa rezystancja" bo tylko w takim przypadku komp przechodzi w tryb serwisowy.
Uszkodzenie to moze rownież być BRAK ZMIAN REZYSTANCJI.. a wtedy komp tego nie wykryje.. i uzna że silnik jest cały czas zimny.
Systuacja ktorą opisujesz (komp uznaje ze silnik ma 70 stopni) to sytuacja w ktorej komp uznaje ze silnik jest wystarczająco nagrzany by wyłączyć ssanie ( w praktyce dzieje się tak już niedaleko 60 stopni) więc o zalewaniu na ciepłym nie ma mowy.
Zmierz rezystację.
-
Nieprawda.
Miałem dyskutować z kolegą ale zacytuję stronę podlinkowaną na górze działu:
Temp Resistance Voltage
0 4.8k-6.6k 4.00-4.50
10 4.0k 3.75-4.00
20 2.2k-2.8k 3.00-3.50
30 1.3k 3.25
40 1.0k-1.2k 2.50-3.00
50 1.0k 2.50
60 800 2.00-2.50
80 270-380 1.00-1.30
110 0.5
-
To moje niedopatrzenie - nie zauważyłem przedrostka "kilo" przed ohmami i stą zamieszanie.
-
Dzisiaj wymieniłem ECU, czujnik temp. na komputer oraz czujnik położenia przepustnicy i efekt jest taki, że obroty się wyrównały na gazie i na benzynie tzn. nie falują i na zimnym mają około 1100 po czym delikatnie wraz ze wzrostem temp. silnika schodzą do około 800-900. Niestety pozostał problem z odpalaniem zimnego silnika na benzynie. Dalej gaśnie po odpaleniu i nie ma możliwości, również po zagrzaniu silnika, aby normalnie jeździć. Cały czas go dusi po wciśnięciu pedału gazu. Na gazie jest OK. Czy zmiana parametrów sterownika od gazu i benzyny ma jakiś wpływ na zachowanie się silnika tzn. jego obrotów?
-
A ja chyba doszedłem czym były problemy, przekaźniki pod komputerem bawiłem się tymi od Rovera i swoje trochę potrząsnąłem i teraz jest dobrze.
-
RSilak, a nie miałeś wrażenia, że objawy się nasilały, jak przekaźniki się nagrzewały od silnika? Może trzeba je jakoś odizolować.
Też mam z nimi jakiś problem, kiedyś jak ruszyłem ręką przewody dochodzące do nich, to obroty zafalowały (silnik się przydławił). Umocowałem je lepiej, żeby tam nic się nie ruszało. Było trochę spokoju. Wczoraj wracam z trasy 100 km poza miastem normalnie, a jak wjechałem do miasta, zaczęły się cholerne dziury, wytrzęsło trochę, trzeba było postać na światłach, to i chłodzenie gorsze. Zaczęło nim szarpać podczas jazdy, tak jakby te przekaźniki od pompy paliwa nie kontaktowały. Na biegu jałowym jakieś takie spadki (wachnięcia) obrotów, jakbym w pore nie podgazował to by zgasł :(
-
po nagrzaniu była masakra obroty wzrastały nawet do 4tyś. a teraz po 2 miesiącach postoju trochę grzebania w kablach się uspokoiło bo wcześniej jeździłem na odpiętym TPSie i krokowcu.
-
A ja chyba doszedłem czym były problemy, przekaźniki pod komputerem bawiłem się tymi od Rovera i swoje trochę potrząsnąłem i teraz jest dobrze.
To ta czarna "skrzyneczka" pod komputerem do której idzie trochę kabli? U mnie jest ona chwycona opaską, ale skoro piszecie, że zabawa z tym pomaga to też z tym zrobię, najlepiej byłby podmienić na inne ustrojstwo.
-
To ta czarna "skrzyneczka" pod komputerem do której idzie trochę kabli?
Tak.
-
ECU, czujnik poł. przepustnicy, czujnik temp. wody na kompa, przekaźniki pod kompem wymienione i odczuwalnych zmian brak. Obroty się wyrównały, ale na benzynie nie odpali, ale po zagrzaniu pojedzie, chociaż o gwałtownym przyśpieszaniu nie ma mowy bo silnik zaczyna szarpać. Im wyższe obroty tym mniej szarpie. Dla pewności wlałem trochę świeżego paliwka, ale i to mu nie smakuje za bardzo. Co jeszcze mogę zrobić aby mu się poprawiło?
-
Obstawiam czujnik położenia wału korbowego, objawy się zgadzają.
-
A w którym miejscu znajdę ten czujnik?
-
Z tego co pamiętam to stojąc przodem do auta, czujnik jest po prawej stronie, pod kolektorem wydechowym blisko skrzyni, dojście syfiaste.
Czujnik odkręca się kluczem 5,5 jeśli dobrze kojarzę.
W kwestii CPWK to również kostka może być zaśniedziała. Można czujnik dla pewności pomierzyć omomierzem, ale wartości prawidłowych nie znam, trzeba poszukać na forum bo pamiętam że były.
-
czujnik jest pod kolektorem ssącym, niebieska wtyczka.
-
Dzięki za poprawienie, strony silnika mi się pomyliły <idiota>
-
Tak się zastanawiałem właśnie co to za niebieska, cała w smarze ubabrana wtyczka. Jutro to sprawdzę ;)
-
Wtyczkę wyczyściłem. Była tylko z zewnątrz brudna, środek jest ok. Poldek dalej nie odpalał na benzynie. Jednak od około 3 dni już, wsiadam rano do samochodu i jak gdyby nigdy nic samochód normalnie kręci na benzynie. Nie wiem jak, ale póki co jest dobrze i mam nadzieję, że taki stan rzeczy się utrzyma...
-
i odpali na benzynie też czy tylko na LPG?
-
Heh. Za wcześnie się podjarałem. Było przez kilka dni tak, że odpalał na zimnym silniku bez problemu na benzynie i na gazie, a teraz znowu coś się popsuło i odpala tylko na LPG. Również obroty na biegu jałowym zaczęły się dziwnie zachowywać ponieważ momentami same się zwiększają o około 300/400 obr. po czym znowu spadają do normalnego poziomu...
-
Wybaczcie nekrofilię, ale mam podobny problem, więc szkoda syfić forum takim samym tematem.
Mój roverek też wariuje na wolnych obrotach. Zaczeło się od tego ze po odpalaniu miał 1500-2000, ale po zagrzaniu i przełączeniu na gaz(lub nie) obroty spadały na 900 i było ok. Ostatnio jednak zaczął się zaraz po odpaleniu wkręcać na 2000-3000 obr i po zagrzaniu to nie mijało. Wyczyszczenie krokowca nic nie daje, linka chodzi gładko. Objaw taki sam na gazie i benzynie. W miarę rozgrzewania obroty nie maleją. Po zgaszeniu/odpaleniu na ciepło za kazdym razem trzyma obroty na innym poziome, zdarza się nawet ze złapie odpowiednie, ale po przegazówce zostają na 3 tys... Istalacja gazowa 1 gen, więc niezależna od TPS. Reset przepustnicy nie pomaga. Obecnie mam odpięty krokowiec, bo stanie na światłach z 3 tys obr powoduje ze ludzie się patrzą na mnie jak na idiotę, no i spalanie wyższe. Przyuważyłem krokowca, że sam sie wychyla przy przegazówce na postoju, albo nawet i bez gazu lubi poświrować na ciepłym. Pomaga silne cofnięcie przepustnicy, ale do pierwszego wciśnięcia gazu. Pop przeczytaniu tematu sprawdzę ten czujnik. Na których pinach się go sprawdza ?
-
Trzpień w krokowcu wyczyściłeś i rozruszałeś ? Linka może i ładnie chodzi, ale może się w "końcowej fazie" przycinać i przepustnica nie może się domknąć. Miałem nową Linexu, przejeździła niecały rok i się przycinała, przez co świrował (akurat na Błędów :P).
-
Tak jak pisze Multec. Linka... Ja miałem patent, że była sprężynka założona, żeby odciągała linkę do końca i robiło to robotę.
-
Trzpień w krokowcu wyczyściłeś i rozruszałeś ?
Oczywiście, wszystko wyczyszczone i chodzi leciutko.
Linka może i ładnie chodzi, ale może się w "końcowej fazie" przycinać i przepustnica nie może się domknąć.
Bez linki jest tak samo, a ewidentnie widać, że to krokowiec sobie porusza przepustnicą wedle uznania. Aktualnie ustawiłem obroty na ok 1200 na ciepłym i odpiąłem krokowca, jakos odpala na zimno i nie piłuje sie sam na ciepło. Ewidentnie jest cos z sygnałem do krokowego, bo raczej sam z siebie nie bedzie wariował. Tylko pytanie czy to bardziej komp, czy może może jakiś czujnik ?
-
A czyściłeś całą przepustnicę i kanalik obejściowy?
Lewego powietrza gdzieś nie łapie, wszystkie węzyki ok?
-
Cała przepustnica została ładnie wyczyszczona, wężyki do niej też. Nie wiem co nazywasz kanalikiem obejsciowym, ale jeśli to gdzies w okolicy przepustnicy to zostało wyczyszczone. Do zabiegi cały zespół przepustnicy z krokowcem został zdemontowany. Lewizny nie łapie, nie ma szans, wtedy źle by chodził na gazie. A teraz na zupełnie odpiętym krokowcu powyzej 50*C silnik pracuje wzorowo i na gazie i na benzynie.
-
Proponuję podmienić zespół przepustnicy na taki z innego Poloneza i się wyjaśni czy tu tkwi problem :)
-
Jak będę miał okazję to podmienię przepustnicę jak i komputer. Póki co to sprawdziłbym wymieniony już w tym wątku czujnik temperatury. Na których pinach we wtyczce kompa się go sprawdza ?
-
jak przepustnica działa czyli się wysuwa to raczej nie ona ja bym powalczył z przekaźnikami pod kompem bo to one sterują krokowcem. Miałem je podpięte po kompem tak jak powinny być a teraz leżą luzem i obroty są idealne.
-
U mnie też leżą luzem, dzięki za podpowiedź, sprawdzę te przekaźniki. W życiu bym na to nie wpadł, myślałem, że one tylko pompą paliwa sterują.
-
U mnie też leżą luzem, dzięki za podpowiedź, sprawdzę te przekaźniki. W życiu bym na to nie wpadł, myślałem, że one tylko pompą paliwa sterują.
czymś więcej :) bo jest ich w środku aż 4 i często robią się w nich zimne luty. Robiłem kilka takich ale z roverów a nie z PN.
-
Bez linki jest tak samo, a ewidentnie widać, że to krokowiec sobie porusza przepustnicą wedle uznania. Aktualnie ustawiłem obroty na ok 1200 na ciepłym i odpiąłem krokowca, jakos odpala na zimno i nie piłuje sie sam na ciepło. Ewidentnie jest cos z sygnałem do krokowego, bo raczej sam z siebie nie bedzie wariował. Tylko pytanie czy to bardziej komp, czy może może jakiś czujnik ?
Zawsze trzeba zacząć od tej cholernej brązowej wtyczki która idzie z tyłu silnika do czujnika w rurce wody i daje sygnał temperatury do komputera. Z przepustnicą robiłem wszystko co się dało i były cyrki jak piszesz, po czym się okazało że cholerna brązowa wtyczka temperatury wody się wypięła i ona była przyczyną wszystkich problemów. Dodam że sprawdzenie czy jest dobrze wpięta jest dosyć problematyczne bo trudno rękę wsadzić ,a gniazda nie widać z żadnej strony.
-
Dodam że sprawdzenie czy jest dobrze wpięta jest dosyć problematyczne bo trudno rękę wsadzić ,a gniazda nie widać z żadnej strony.
bardzo łatwy dostep jest od przodu auta, wystarczy nachylić się nad silnikiem. Dziś tą wtyczkę u siebie czyściłem. Jak ktos chce, to moge zrobić filmik jak w 20 sekund od otwarcia maski tą wtyczkę wypiąć :)
-
No to ja poprosze, to cos tam łapa wymacałem, ale ciezko stwierdzic czy to ta wtyczka. U mnie problemem tyła tez poluzowana masa od wiązki silnika. Po jej dokręceniu objawy nieco ustały, ale dalej potrafi sie zaciąc na 2 tys. Dziwne jest to, że jak go zdławię na biegu do 1 tys obr, to potem wzrosna na chwile do 1,5 tys a potem ładnie opadna na 800. Po przygazówce powtórka z rozrywki.
-
Dodam że sprawdzenie czy jest dobrze wpięta jest dosyć problematyczne bo trudno rękę wsadzić ,a gniazda nie widać z żadnej strony.
bardzo łatwy dostep jest od przodu auta, wystarczy nachylić się nad silnikiem. Dziś tą wtyczkę u siebie czyściłem. Jak ktos chce, to moge zrobić filmik jak w 20 sekund od otwarcia maski tą wtyczkę wypiąć :)
ja tam też nigdy z tym nie mam problemu. Nawet wczoraj rozbierałem Poldorovera na HGF'a i jakoś kłopotu z nią nie miałem. Nie wiem czemu ludzie tak narzekają na dostęp do tej kostki.
No to ja poprosze, to cos tam łapa wymacałem, ale ciezko stwierdzic czy to ta wtyczka. U mnie problemem tyła tez poluzowana masa od wiązki silnika. Po jej dokręceniu objawy nieco ustały, ale dalej potrafi sie zaciąc na 2 tys. Dziwne jest to, że jak go zdławię na biegu do 1 tys obr, to potem wzrosna na chwile do 1,5 tys a potem ładnie opadna na 800. Po przygazówce powtórka z rozrywki.
Bo Ci do końca nie odbija przepustnica, też tak miałem ale założyłem półksiężyc sprężynę z uszczelniacza i objaw zniknął :)
-
Bo Ci do końca nie odbija przepustnica, też tak miałem ale założyłem półksiężyc sprężynę z uszczelniacza i objaw zniknął :)
Mam tam wsadzoną sprężynę taką jaka jest przy pedale gazu, pisałem o tym wczesniej. Pokazcie lepiej ten wasz bajkowy dostep do wtyczki ;)
-
bardzo łatwy dostep jest od przodu auta, wystarczy nachylić się nad silnikiem. Dziś tą wtyczkę u siebie czyściłem. Jak ktos chce, to moge zrobić filmik jak w 20 sekund od otwarcia maski tą wtyczkę wypiąć
Widocznie ja nie mam zdolności manualnych... Każda naprawa zawsze zajmuje mi co najmniej trzy dni. Nieważne czy wiem jak coś zrobić czy nie wiem. Do tej wtyczki teraz to bym trafił w trzy sekundy, ale za pierwszym razem to miałem problem wierutny. A teraz tym silnikiem już nie muszę się zajmować.