wydaje mi się że teoretycznie dla tego że skoro jest luz na podporze to cały wał nie pracuje równo, wibruje lub trzęsie się nie wiem jak to nazwać, więc wibrację idą w pierwszej kolejności na most bo jest podłączony do wału na sztywno (wiem że przed jest krzyżak) a od strony skrzyni jest guma która trochę wybiera te wibrację, ale na most wszystko przechodzi na flansze i atak a więc i na łożyska, powiem tak wszystko po coś jest nawet podpora, jeśli ma lub to wał zaczyna nie pracować właściwie co przekłada się na skrzynie, krzyżaki, most i oczywiście sam wał, jak mój ojciec jeździł poldkiem to dziwne ale jeden wał tak załatwił bo podpory praktycznie już nie było i jeździł tak trochę czasu, potem w trakcie wymiany wszystko zostało złożone na znaki a wał na sztywno strasznie wibrował (potrzeba było jeszcze raz wyważać) wydaje mi się że za długo pracował bez podparcia i dupa, przy okazji potem wyszło jeszcze że chwila i krzyżak szlak trafił