Witam. Poniżej chcę zaprezentować mój pomysł na rozwiązanie problemu Rover + caro minus + klima.
Założenie: wydajna klima z plusa na czynniku r134a, wnętrze z minusa, maksymalne wykorzystanie gotowych elementów z plusa.
Od razu chcę powiedzieć że projekt jest wciąż rozwijany i dokańczany – po drodze wyszło wiele problemów ale i też propozycji na rozwiązanie ich w inny sposób – wiec na końcu dołączam listę uwag co bym teraz zrobił inaczej:)
Sprężarka:
W założeniu chciałem maksymalnie wzorować się na oryginalnym rozwiązaniu z Rovera – stad oryginalna sprężarka. Na zdjęciach widać dorobioną podstawę mocowaną w miejscu oryginalnie alternatora. 2 ucha z przodu, jedno z tyłu, dolne tylne mocowanie nie wykorzystałem. Mam oryginalną łapę od rovera, ale z nią sprężarka wychodziła mi w podłużnicy, wiec odpuściłem….
Alternator:
Z racji że już prędzej planowałem zmiane oryginalnego alternatora na większy, to idąć za rozwiązaniem kolegi Romoo z forum chciałem zapodać altek z forda mondeo 1,8 – 90A, pasujący w oryginalne mocowania. Ale projekt klima to zmienił – wylądował na górze na dorabianym wsporniku, w miejscu oryginały z rovera. dzięki mocowaniu na szpilkach ma regulacje przód tył – co przydało mi się bardzo z racji że dołożyłem sprzęgiełko jedno kierunkowe by ograniczyć wibracje paska – koło pasowe miała inne odsadzenie. Ogólne prądu jest pod dostatkiem teraz, nie brakuje na wszystkie bajery:) Odpuściłem sobie też wpinanie się w oryginalną wiazke – obciąłem ją na obu końcach i zaizolowałem. Teraz prąd dostarczany jest przez króciutki kabel 16mm^2. Doln mocowanie jest za pomocą płaskownika przyłapane do wolnego ucha w sprężarce – daje to jakieś możliwości regulacji położenia.
Rolka:
Z racji że sprężarka siadła bliżej bloku, nie było opcji upchać rolki napinającej w oryginalnym miejscu ( na łapie, miedzy sprężarką i blokiem). Próbowałem nawet tam wcisnąć rolkę od rozrządu bo mniejsza ale nic z tego. Wiec poszedłem droga wzorowaną na układzie podejrzanym u Maxia. Tyle że nie rzeźbiłem wszystkiego od zera, a skorzystałem z napinacza paska od starego altka. Przyspawany został go grubej blachy, a ta osadzona na szpilach wkręconych zamiast śrub mocujących niewykorzystywaną łapę przednia w silniku. Dzięki temu mamy idealnie równoległą płaszczyznę do wału silnika. Rolka jest dokładnie taka sama jak mocowana w manualnym napinaczu w roverze z klimą. Minusem rozwiązania jest konieczność zdjęcia prawego wiatraka z chłodnicy aby cos wyregulować, ale to tylko 2 śruby – 5 minut
Mocowania:
Wszystkie mocowania zrobione z blach 5mm, jedno ucho nawet z 10mm. Ogólnie cieńsze blachy też by wytrzymały, ale chodziło mi wystarczającą sztywność pod obciążeniem. nawet takie blachy pozwalają minimalnie ugiąć alternator, ale naprawdę siła przyłożona musi być już spora
Chłodnica
Z racji nie osiągalności chłodnicy oryginalnej zmuszony byłem cos dopasować. Drugą sprawa która mi się bardzo nie podoba w klimie z plusa, i w ogóle nie widze jej sensu to 4 wentylatory. Po jaką cholerę rozdzielać chłodnice i stosować az 4 wiatraki? Większość producentów ustawia chłodnice równolegle i daje 1, czasem 2 wydajne wentylatory i to zupełnie wystarcza.
Chłodnica którą zastosowałem to chlodnica z fiata paulio weekend. idealnie pasuje przed nasza chłodnice wody, mieści się w szczelinie między chłodnica a minusowym noskiem – nic nie trzeba ciąć. Jest tam raptem 23-24 mm wolnej przestrzeni, a chłodnica ma 20 wiec siada idealnie. Na wysokość też pasuje na styk, szerokość – ok 80% chłodnicy wody. Do tego dospawałem oryginalne króćce - dostałem je ucięte razem z wężami. Wyjścia inaczej niż w oryginale – po prawej na sprężarkę, po lewej w miejscu oryginalnych na osuszacz.
Wentylatory.
Od dawna miałem już oprócz wentylatora roverkowego zamontowany 2 dodatkowy . Pochodzi z dostawczaka fiata ducatio. Pasuje idealnie w nasze plastikowe mocowania wentylatorów, jedynie trzeba było minimalnie przyciąć łopatki – niestety nie dało się ich zamienić na nasze. Jeśli chodzi o wydajność to takie małe porówanie:
wentylator ohv – 8A,
wentylator rover – ok 12 A,
wentylator ducato 16A.
Wieć jak widać jest przeciąg pod maską.
Prawy wentylator tak jak w oryginale złączany czujnikiem w chłodnicy wody. Lewy do klimy – 2 biegi. Niższa prędkość załączana od razu po włączeniu klimy, pełna moc po przekroczeniu około 17 bar na presostacie.
Niższa prędkość- regulator nawiewu z caro minus, zmieniony tranzystor mocy na IRFZ48N i dołożony radiator – pracuje bez zarzutu. Schowany pod deskę.
Osusacz – oryginał FSO z presostatem.
Węże:
Przewody sztywne to oryginały – podoginane tak by pasowały – jak wiadomo nastpuje kolizja kompa roverkowego z osuszaczem. Przesunięty lekko do przodu, podgięte rurki.
Węże gumowe – powrotny przedłużony o 20cm, zasilający chłodnicę – oryginał. Wszystko przyspawane z przerobionego przyłącza sprężarki. Powstało ono z oryginały, kilku kawałków rurek poucinanych ze starych weży, wszystko pospawane doczołowo przez magika od spawania alu. Prezentuje się może niezbyt wyrafinowanie ale za to działa. Minusem tego rozwiązania ze sprężarką z rovera jest kolizja z kolektorem wydechowym. został on lekko ogołocony z nadlewów po stronie kompresora, owinięty bandażem termoizolacyjnym po stronie sprężarki, oraz rurki alu tez w całej długości owinięte tym bandażem. Mimo obaw o temperaturę w tym miejscu wszystko jest ok. A wiadomo latem przy palowani silnika jest tam naprawdę ciepło…
Wygląda to na tyle jeśli chodzi o działania pod maską. Wiadomo trochę instalacji elektrycznej i drobiazgów.
Aha 2 ciekawostki:
Oryginalne mozowanie z poloneza pasuje idealnie w miejsce rowerowego, nic tylko brać, gdyby nie to że waż wychodzi w fartuchu…
Komp Rovera, zarówno 101 jak i 103 wbrew obiegowej opinii jak najbardziej obsługuje klime. Po podaniu sygnału (masy) elegancko podnosi obroty na chwile i załacza sprężarkę. Gdy szybko dodamy gazu, lub wciśniemy go w podłogę natychmiast odłącza sprężarkę – naprawdę czyni to szybko, nie brak nam mocy na wyprzedzanie
Co więcej, nie pozwoli na załączenie sprężarki zaraz po odpaleniu silnika, dopiero po kilku sekundach. Również silnika jest to pomocne – mniejsze obciążenie dla rozrusznika.
I największy hit jak dla mnie: w oryginalnej wiązce FSO między kompem a złączem 13 pinowym są poprowadzone 2 przedowy do klimy! Wystarczyło wsadzić 2 piny od strony auta i już. A oczywiście trzeba dołożyć przekaźnik, bo komp podaje tylko niskoprądowa mase na wyjściu.
Wnętrze:
Z racji że koniecznie chciałem zostać przy archaicznym, ale jak dla mnie najfajniejszym wnętrzem starego caro, zmuszony byłem wpakować nagrzewnicę z plusa pod starą dechę. Do tej pory miałem nagrzewnicę Calsonica, więc daszek miałem już wycięty. Pierwotnie chciałem ożenić Calsonica z klimą, ale po wielu rozkminach stwierdziłem że po prostu się nie zmieści nic, tym bardziej że parownik z plusa do małych nie należy.
Od razu chcę obalić tutaj mit że trzeba koniecznie przespawać belkę od plusa. Nie, nie trzeba. Wystarczy lekko zmodyfikować. A na pewno nie polecam jej podcinania – wbrew pozorom sztywna porzeczka w tym miejscu jest naprawdę potrzebna, a ja nie miałem spawarki pod ręką by zamknąć przekrój po wycięciu i jakoś to wzmocnić. Generalnie cała nagrzewnica wchodzi na swoje miejsce, choć co prawda jest bardzo ciasno. Jedynie nawiew na środkowe kratki nie mieści się za belką. Brakuje raptem może 1,5cm. Z racji że belka jest składana z 2 płatów blachy i na brzegach ma takie spłaszczone części ze zgrzewami, to podciąłem w tym miejscu je i wygiąłem całość tego zgrzewu pionowo do góry. Dzięki temu bez cięcia udało się przepchnąć ten tunel powietrzny. Detale – zdjęcia. Pozostało to tylko poprzykręcać. Rury to hybryda – czesc to oryginalne plastiki, potem to część rury aluminiowe doklejone na klej i dociśnięte taśmą. Parownik jak oryginał – bez zmian.
Nawiewy:
Najgorszym druciarstwem są nawiewy na przednia szybę. Tutaj każdy musi się wykazać pomysłowością. Z raci że deska w caro jest trochę niżej niż w plusie mamy jeszcze mniej miejsca. U mnie wykorzystałem przyciętem korytka z plusa, dołożyłem poucinane kierownice z minusa, całość uzupełniłem jakimiś kawałkami płytek z PP albo ABS, uszczelniłem klejem ala slikon.
W dolocie na przednia szybę przed kierowca zamontowałem małą grzałkę, wykonaną ze spiral z grzałki od suszarki – odpowiednio poskracane i ponawijane tak by było kilka elementów grzejnych równolegle. Mock ok 150w, termik również z demontażu. Podłaczone tak by nie można było uruchomić bez wentylatora.
Sterowanie.
Oczywiście można zostawić okład podciśnieniowy, ale ja jestem fanem sterowania coś na zasadzie starego caro – na szybę zawsze, na nogi dołączane, na gębe – regulacja kratkami. W związku z tym wykorzystałem tylko klapę na nogi. Całość steruje panel z pokrętłami z calsonica.
Obieg zamknięty – zastosowałem silniczek elektryczny z jakiegoś innego auta, sterowany przyciskiem od calsonica.
Ponieważ zmodyfikowałem również wnętrze nagrzewnicy – brak 2 klapki z tyłu, wycięta czesc przegród, co powoduje gorsze panowanie nad ciepłen w położeniu zamkniętym – zastosowałem jak i w porzedniej wersji zawór z Lublina pod maską, sterowany siłownikiem od centralnego zamka. Krańcówka umieszczona pod wajhą na obudowie – zamyka dopływ wody w położeniu max zimno.
Wentylator – regulacja płynna z wykorzystaniem układu z caro minus, znowu z większym tranzystorem + radiator. W pozycji max obwód zasilany przez przekaźnik bocznikujący – jak w oryginale. Wszytsko podpięte pod panel z Calsonica.
Po złożeniu wszystkiego w całość, sprawdzeniu szczelności i nabiciu, układ ku mojej radości wuszył od razu. Ale po jakimś czasie wyszedł mały problem – sprężarka z racji że jest to sprężarka z zmienną wydajnością, sterowana jest ciśnieniem ssania. Niestety zawór jest uszkodzony i utrzymuje Lp nie na poziomie 2barów, a 3bar. Skutkuje to jak wiadomo inną temperaturą na parowniku – zamiast ok 0C daje to ok 10C. Wiec niestety na razie nie można żejść z temperaturą na kratkach niżej niż jakies 11-12 stopni. Zaletą układu z plusa jest wydajność. Czy obieg zamknięty czy otwarty, czy bieg dmuchawy 2 czy 4 różnica temperatury jest symboliczna, rzędu 2-3C. Ogólnie więc w czasie upału musze nadrabiać wydatkiem, a nie temperaturą:)
Pierwsze testy układ już przeszedł – temp na dworze 33C, kolor mojego auta czarny, pełne słońce, parking. Generalnie da się podróżować w całkiem przyzwoitych warunkach, ale i tak poluję na nową sprawną sprężarkę.
Ps Zawór można oszukać przez „falowanie” obrotami – wówczas nie nadąża ze stabilizacja wydatku i ciśnienie LP spada – czuć wyraźnie chłodniejsze powietrz.
Wnioski:
-Następnym razem zastosowałbym gotową górna łapę od alternatora + oryginalny altek – mniej zabawy z pozycjonowaniem.
- pod maska zrobiło się dość ciasno, ciężko teraz cokolwiek robić bez wymontowania alternatora.
- warto by zastosować koletor rurowy – najlepiej samodzielnie modzony, tak by odsunąć bardziej wycech od sprężarki. oryginalnie jest ona bardziej w bok – mija się trochę z kolektorem.
- chłodnica jest na styk – przy upale 30C wentylator musi ciagle chodzic na maxa, jeśli tylko prędkość auta spadnie poniżej 40-30km ( miasto).
- Jedna kratka środkowa nie działa – zle wymierzyłem rurę aluminiową i teraz mocno się zagina:)
I to by było na tyle. chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
Jeśli moderatorzy widza w tym sens, to można przenieść to do działu artykułów – może się przyda dla potomnych
Proszę sobie darować opinie typy „druciarstwo” etc, obecnie wiele szczegółów już poprawiłem – nie ma ich na fotkach. Zainteresowanych zapraszam do konstruktywnej dyskusji.