Wymieniłem czujnik, w starym sitko było porwane. Poza tym była wyrobiona ścieżka z opornikiem i dlatego nie wskazywał dobrze poziomu paliwa. Teraz już wskazuje prawidłowo. Pierwsza próba odpalenia na szybko udała się. Ale weryfikacja nastąpi przy pierwszej jeździe. W każdym razie przerobiłem już chyba wszystko, począwszy od świec, kabli WN, zapłonu, gaźnika, pompy, wężyków elastycznych, rurek metalowych, czujniku i baku. Bak będzie do czyszczenia, ale to w wolnej chwili. Bo nie wiem jak się zabrać za ten bak. Auto nie jeździ na co dzień więc jakoś to ogarnę. Dam znać po przejażdżce. Póki co dzięki!