Mój wujek jest po szkole technicznej (...) więc chyba wiedział co robi
Poprzednio napisałem delikatnie, ale teraz muszę wypowiedzieć się ostrzej. Nie chodzi o to, co wie Twój wujek, ale o to, czy Ty sam masz na tyle odwagi (i rozs?dku), aby je?dzić na powierconych hamulcach. Bo to Ty ryzykujesz swoje życie i przy okazji życie innych użytkowników drogi. Być może rzeczywi?cie nic się nie stanie, być może wujek ma rację. Niewykluczone. Problem w tym, że
nie ma takiej gwarancji. Mówi?c prosto, wła?nie podpiłowałe? gał??, na której siedzisz wierz?c w zapewnienia, że i tak była gruba, więc wszystko będzie OK. Twoja sprawa. Wypada życzyć Ci, aby ta przeróbka nie okazała się kiedy? tragiczn? pomyłk?. I pamiętaj, że w razie czego masz dziesięciokrotnie większ? szansę zostać kalek? do końca życia niż zgin?ć.
Naprawdę, nie rozum tego ?le. Tu nie chodzi o żadne ataki czy wy?miewanie Twojego pomysłu b?d? fachowo?ci Twojego wujka. Może to jest znakomity pomysł na tor wy?cigowy. Ale na normalnej ulicy jeste? odpowiedzialny także za innych, którym możesz narobić nieszczę?cia. Dlatego bardzo Cię proszę, rozważ ten pomysł jeszcze raz...
Pozdrawiam
Paweł