Jezdziłęm. zimny silnik nigdy nie dostaje ode mnie po tyłku, nie doprowadzam do przegrzania, zawsze ma dobry olej i dobry poziom. Czerwonego pola na obrotku nie widuje.
Palić gumy nie palę

a OHV mi się rozlatywało i to szybko

Za to bokami wlatuje w zakręty, szybka redukcja wkręcanie do max mocy i szybka zmaina biegów(az skrzynia takiego traktowania nie lubi:P) i jak potzrebuje ostro przeleciec to lece ostro a nie że szybciej jade

( po ostrej lataninie tarcze potrafią się zaswiecić a napewno dymią :D) a na co dzień jezdze spokonie przepisowo

typowy zawalidroga. chyba ze mnie coś na swiatłąch podkurza :D
w ohv już połamałem pierscienie a panewki to normalnie razem z olejem się zmieniało

A jak pogrzebałem przy gazniku ta trwałość i tak słaba zmniejszyła się o połowe

wiec co tu mówić o trwałości turbo skoro sama przeróbka gaznika silnik zdemolowała