Rzecz sie dzieje nastepujaca ,z gazem wszystko w porzadku(pozornie)spalil ostanio za duzo,ale okazalo sie , ze filtr do wymiany,co zrobilem.Problem polega na tym , ze czasem stojac na swiatlach z wcisnietym hamulcem(jadac na gazie) silnikiem zaczyna szarpac(nie zawsze)obroty zaczynaja spadac i potrafi zgasnac.Gdy zdejme noge z hamulca silnik nie zgasnie.Na luzie obroty nie faluja , nie ma z tym problemow.Parownik ma juz duzo przejechane ,raczej nie byl regenerowany, ale nie stawial problemow.Zaczelo mnie natomiast zastanawiac serwo od hamulcow.Rzucilem okiem na przewod od serwa do kolektora i pozornie wyglada ok.Aczkolwiek slychac syczenie w okolicach serwa ,co chyba nie jest normalne podczas jego pracy:/Czasem mam wrazenie, ze na zimnym silniku trzeba na poczatku mocniej wciskac pedal hamulca,aczkolwiek nie mam problemow z szybkim zatrzymaniem sie w razie potrzeby.Trzymajac noge na hamulcu i odpalajac silnik pedal prawidlowo zapada sie.Rozumiem, ze szukac ewentualnych nieszczelnosci ,ale przewod wydaje sie ok:/Moglo sie tam rozszczelnic w obudowie czy cus??