Ty naprawdę masz 26 lat, czy tylko tak wpisałeś sobie w rubryce dla żartu? Bo nie sądzę, by 26 letni człowiek nie wiedział o tzw. przymusowym kwaterunku, gdzie ludzi, którzy ciężko budowali swoje domy stłaczano do jednego pokoju, a na reszcie łapę kładła hołota ze wschodu. Naprawdę nic Ci o tym nie wiadomo? A może sam byłeś po tej drugiej stronie, która wchodziła komuś do domu, mieszkała tam kilkanaście lat i nic nie naprawiła, nic nie posprzątała, o nic nie zadbała, a jeszcze zniszczyła? Fajnie by Ci było, gdybym dziś przyszedł ze świstkiem papieru pt. "decyzja kwaterunkowa" i zajął piętro Twojego domu, albo mieszkanie? Jak to jest, że ludzie patrzą tylko na jedną stronę medalu.. Odnośnie Górnego Śląska - kiedyś podobno modne było hasło "cała Polska w cenie Śląska". I nie wywodząc się w tym miejscu nad zyskami reszty Polski z węgla i przemysłu tutaj usytuowanego powiem tylko, że coś jest na rzeczy w tym haśle.
Biednym nie zabierali? Nie obraź się, ale z takim myśleniem powinieneś być już milionerem - co drugiemu człowiekowi w aucie za więcej niż 100 tyś. powinieneś dawać strzała w r.yj i kraść mu autko, telefon i portfel - bo k.ur.wa de.bil.u na biednego nie trafiło. Taka mentalność małopolaczkowa mnie dobija, naprawdę. Nie ważne ile kto pracował, kombinował, odziedziczył - ważne, że ja mam mniej od niego, więc trzeba mu zabrać.. Ale nie pomyślisz, że te miliony hołoty po wojnie też mogło iść do pracy, też mogło zarabiać. Dwie rączki masz, dwie nóżki masz, a i głowę na swoim miejscu, więc nic od nikogo nie chciej, sam do tego dojdź. Ale lepiej było ukraść "bogatszym". Tylko po 50 latach tak wyrównaliście, że wszyscy w miarę równo mieli, więc wszystkim brali - to się ku.rwa zdziwić musieli zwolennicy socjalizmu.. ( to mały OT ).
Co do pobicia przez policję - mnie już 2 razy pobili i za żadnym razem nie spakowali mnie do bagażnika samochodu, nie wywieźli na drugi koniec miasta czy do lasu, nie katowali i nie poinformowali moich bliskich co się ze mną dzieje. I za oboma razami nie zgarnęli mnie za pójście ulicą, czy za stwierdzenie, że mam w dupie partię X.