Jeśli silnik ma co najmniej 70% książkowego ciśnienia sprężania na cylindrach, jeśli zawory są w miarę szczelne, jeśli rozrząd nie jest przestawiony, jeśli zapłon "bije" w odpowiednich momentach, akumulator jest w dobrym stanie i naładowany, cewka WN nie ma przebić międzyzwojowych, przewody WN nie strzelają do masy i pomiędzy sobą, jeśli świece są czyste i mają dobrą przerwę, ciśnienie paliwa jest OK i wtryskiwacze działają dobrze - to silnik odpali z pierwszego kręcenia. I to nieważne, czy to zima, czy lato.
Jak zadbałem o zapłon, gaźnik i zawory w moim śp. FSO 1500 rocznik 1987, to palił od pierwszego kręcenia przy -25 stopni (zima 1999). To samo mój Poldorover, rocznik 1996, jak zająłem się świecami (tylko regulacja przerw, bez wymiany), wymieniłem przewody WN na podróby (JanMor), wyczyściłem kopułkę i palec oraz wyregulowałem "na czuja" gazownię - silnik pali od pierwszego kręcenia, a chodzi już tylko na LPG. Parę dni temu było u mnie -18, a poldi odpalił bezproblemowo.
Bardzo ważny jest układ wysokiego napięcia - brak wilgoci, porządna jakość przewodów WN, czyste świece z odpowiednią przerwą, wcale nie muszą być nowe - a silnik odpali.