Byłaby tablica na zawiasie. Od dołu. Miałoby to tą zaletę, ze w normalnej pozycji nic by nie było widać. Ot normalna ramka przylegałaby do zderzaka. Nalepka na szybie to pikuś. Po pierwsze akurat tak mam że wycieraczka zasłania. W deszczu teoretycznie fotoradary nie powinny działać. Poza tym za wycieraczke często wkładajareklamy

Kiedyś jak dwa tygodnie nie uzywałem auta i mi ktoś włożył ulotke to jej ze szyby nie mogłem zeskrobac, tak się skubana od deszczu i słońca na przemaian przykleiła.
Co do przywalania w nocy. Zgadzam się. Z reguły nie jeżdże wiećej jak 110-120 (żeby nie było, że łamię przepisy - po niemieckich autstradach). Ostatnio przywalilem w kota bądź zająca. Wskoczyło mi to coś przed auto. Nie zdążyłem nogi z gazu odjac. Więc nawet jak bym jechał 70 to bym przywalił. Poza tym diagnosta mi chyba za nisko światła ustawił. Widocznie nie zdawał sobie sprawy że w bagażniku miałem pełna butlę gazu i ze 100kg rupieci. Ustawił tak jak na pustym aucie ma być. Efekt jest taki że na krótkich teraz bardzo słabo widzę.
Ja nie mówię o zamykaniu licznika. Są niestety juz miejsca na trasie Wrocław-Gorzów gdzie stoją znaki 70 i fotoradary na totalnych odludziach, na odcinkach gdzie widać proste na kilka kilometrów. Na prawdę można bezpiecznie ciut szybciej tam pojechać i nie trudno załapać się na fotkę. Piratom mówię stop. Ale bez przesady.
Efektem tego i tak będzie wiecej wypadków (cały czas ich liczba rośnie). Bo kierowcy widząc fotoradar będą zwalniać. Kto nie bedzie znał drogi pomyśli, że skoro jest pstryczek to pewnie było jakieś ograniczenie i go nie zauważył. Będą na drogac h poza obszarem gałtownie hamować do 50km/h. Kierowcy cieżarówek majac takich przed soba będą bardziej ryzykować i wyprzedzać "na pałę", żeby tylko takich spowalniaczy mieć za sobą. Będzie jeszcze więcej czołówek.