Dzieki za rady - przyjrze sie jeszcze tym objawom i poobserwuje. Tylko wiecie co - dziwny jest wlasnie fakt ze to odlaczenie przewodu WW zawsze zalatwia sprawe od razu a inne kombinacje nie. I to nie jest kwestia czekania bo teraz jak sie to stanie to poprostu wysiadam, robie to, odpalam i jade. A jak wczesniej nie wiedzialem ze to to jest przyczyna moglem stac 10 minut, kombinowac az dopiero odlaczylem na chwile ten przewod i odpalilem - w ten wlasnie sposob skojarzylem co dziala (poprostu przypomnialem sobie jaka czynnosc napewno wykonywalem za kazdym razem i droga prob i bledow doszedlem ze to to). To nie trwa 5 min, 30 min tylko 1 minute caly proces. Nie od razu doszedlem ze chodzi wlasnie o to. Probowalem wczesniej cos z pradami, sprawdzalem pompke paliwa (dodam ze mam instalacje gazowa i jezdze na gazie). Mialem kiedys problemy z immobilizerem, zostal wyciety dlatego probowalem najpierw jak sie to stalo zrobic rowniez obejscie do cewki zaplonowej ale to nie tam byla zlokalizowana przyczyna. Rozwiazanie tego problemu znalazlem przez przypadek i teraz sie to sprawdza - nie musze czekac, tylko od razu wiec co zrobic i skutkuje za pierwszym razem.
Jest tylko inna opcja ze samochod musi postac kilka godzin jak zgasnie i wtedy tez pali od razu. Tak sobie wlasie teraz skojarzylem ze moze ma to jakis zwiazek z wyciaganiem kluczyka ze stacyjki w przypadku dlugiego calonocnego stania? Nastepnym razem to sprawdze.
Zauwazylem wczoraj jeszcze jedno-jak jechalem stalo mi sie to podczas jazdy z predkoscia kolo 30 km/h , samochod na chwile przerwal, na jakies pol sekundy, i od razu zaskoczyl i sie wogole nie musialem sie zatrzymywac. Czy swiadczy to o czyms, moze cos rozjasnic? Dodam ze jechalem na gazie i w moim typie instalacji jak samochod zgasnie normalnie to trzeba go odpalac na benzynie (sam automatycznie to robi) i pozniej dopiero sie przelacza na gaz a w tym przypadku pracowal dalej na gazie tylko poprostu na chwile przerwal.