Pomiędzy górną skrzynką wałków rozrządu a czołem głowicy nie ma żadnej uszczelki i powinno się tam dawać anaerobowy klej do połączeń bezuszczelkowych, np. Loctite. Ja składałem tą skrzynkę najpierw na farbę olejną i popuściło po pół roku, a potem na wodę szklaną i trzymało rok ale też popuściło. Potem złożyłem na sucho po dokładnym dotarciu czoła skrzynki i głowicy i trzymało dobrze, ale po pół roku zaczęło popuszczać po stronie wałka wydechowego z przodu.
Niestety, nie ma co się oszukiwać - jak nie da się Loctita, albo innego mazidła o tej samej własności, to będzie cieknąć.
Silikonu dawać się nie powinno z racji możliwości zatkania przewodów olejowych, które wykonane są w tej górnej połówce. Można wtedy zatrzeć wałki rozrządu i rozwalić popychacze i ich hydroregulatory z braku ich smarowania i zasilania olejem
Tak w ramach OT. A jak ja mówiłem tobie to samo kilka lat temu to mnie wyśmiewałeś...
Czasami jednak przykro jest mieć rację :twisted:
/wygaśnie.
Z silnika nie lało się nie wiadomo jak, po prostu zauważyłem zatłuszczenie powierzchni bocznej głowicy. Dla wielu "mistrzów" były to tylko pretekst do przetarcia tego kawałkiem szmatki.
Teraz mam głowicę w domu i robię jej zaworki, paluchami, bo nie mam docieraczki. Już dotarłem je porządnie, a zrobię je na błysk, bo czeka na mnie pasta diamentowo-teflonowa, domęczę nią zaworki na lustro.
Za jej pośrednictwem, dotrę też czoło dolne i górne głowicy, jak i czoło skrzynki wałków rozrządu. Mam już stosowne instrumentarium do tego, to same, za pośrednictwem którego walczyłem z HGF-em cztery roki temu, co raczej mi się udało, jakoże przy rozbieraniu tego silnika przeze mnie, HGF-u nie było, a przetrząsłem się nim po naprawie dokładnie 66 kkm.