Witam Wszystkich!
Na forum jestem nowy, a ten wpis to mój pierwszy ruch. Nie zajmuję się tuningowaniem swojego poldka, ale mam z nim pewien nie dający się zwalczyć problem i pomyślałem, że właśnie na takim forum będzie szansa uzyskać jakąś rzeczową poradę czy informację.
Kwestia dotyczy Poloneza Atu Plus 1,6 GLI. Problem tylko pozornie jest prozaiczny. Sam nie znam się na mechanice praktycznie w ogóle, więc jeżdżę już do drugiego mechanika i on też rozkłada ręce. Samochód od jakiegoś czasu świruje z obrotami i kiedy dajmy na to stoję w korku, to mimo rozgrzanego silnika, auto traci obroty, walczy z materią usiłując je podtrzymać, ale walkę w końcu przegrywa i gaśnie. Na ogół daje się odpalić powtórnie, ale problem powtarza się w kółko. Dopiero około 10 minut postoju z uniesioną maską czyli przewietrzenie komory silnika daje możliwość dalszej jazdy, co nie znaczy, że wtedy jest super lepiej, bo po parunastu kilometrach temat wraca i ręce opadają. Jeżdżę tym autem od niespełna roku i problem z niestabilnymi obrotami był od początku. Tyle, że na początku były to takie mikro wahania obrotów i jakoś mi to nie przeszkadzało. Teraz poszło to w stronę gaśnięcia silnika. Obaj mechanicy u których byłem, zweryfikowali takie rzeczy jak pompa paliwa, filtr paliwa, sonda lambda czy regulacja zaworów. To wszystko jest porządnie zrobione, ale mimo to auto wciąż gaśnie!!!
Mieszkam w Krakowie, ale nie znam tutaj nikogo, kto siedziałby mocno w polonezach. Myślę, że pora wybrać się do kogoś kto zjadł takie auto na śniadanie i zna pewne prawidłowości i mankamenty występujące w tym rodzaju poldka. Uprzejmie proszę o wskazówki i praktyczne rady, bo nie mam już sił a i pieniądze wydane na bezskuteczne naprawy spędzają mi sen z powiek. Koszty poszły już w setki złotych...
Na koniec dodam, że auto nie ma i nigdy nie miało zamontowanego gazu. Jeżdżę na benzynie. Elektronika Bosch...
Pozdrawiam i proszę o pomoc!
Krzysiek