Koledzy, jako że nie jeździłem zimą samochodem z ABS, to zwracam się z pytaniem, co lepiej zahamuje na śliskiej nawierzchni wprawiony kierowca hamujac pulsacyjnie, czy system? Spotkałem się z testem na TVN Turbo, jednak tam Prowadzący wcielił się nie w kierowce, tylko niemota, co wciska hamulec do oporu i czeka na bęc, dlatego wolałbym poznać opinię tych, którzy sprawdzili te systemy w drogowych warunkach.