lpg od 2005r, za 1szego właściciela. odpalam zawsze na benzynie, po postoju lub nocowaniu po paru dniach jest tak; kręcę kręcę nic, i tak z 4.5 razy, kręcę i tak jak by łapał i dalej nic, w końcu złapie i tak nierówno jak by z jeden gar nie chodził, jak dodam gazu lekko to szarpie silnikiem a chodzi jak ciągnik, a jak puszcze gaz to gaśnie.(przy odpalaniu nie wciskam gazu) później jak się już rozchodzi jest ok, i jak silnik ciepły tez ok. sprawdzaliśmy iskrę to tak jak by gubiła się. włożę stare kable bo jakoś lepiej palił na starych, wsadziłem janmora ponoć syf jak i sentech.