Dzisiaj odwiozłem dziewczynę do jej rodziców 50 km od Koszalina i wracałem w beznadziejnych warunkach pogodowych nocną porą do domu, praktycznie na oślep, ale dotarłem szczęśliwie, jadąc zachowawczo, a mało brakowało przewinąłbym rowerzystę jadącego kompletnie bez żadnego oświetlenia w ciemnej kurtce i spodniach, jedyne co mnie i jego uratowało przed wypadkiem to małe pomarańczowe odblaski na pedałach, które ledwie co, ale jednak zauważyłem, choć z daleka pierwotnie nie przypominały odblasków rowerowych, lecz wzbudziły skutecznie moją czujność... Już nie pierwszy raz mnie tak rowerzysta w środku nocy zaskoczył.
Przy okazji przejazdu przez Białogard zalałem Orlenowskiego LPG do pełna po 2,49 zł - 14 gr taniej niż u mnie w Koszalinie. Spalanie 10,6 l/100 km, co jest dobrym wynikiem jak na jazdę w przewadze po mieście.
