przejechałem się kawałek, mam już dosyć tego auta
silnik jest wyr***any do granic możliwości, na 2 biegu cisnę z gazem w podłodze, silnik wyje, zepsuty obrotek skacze w okolicach 4500-6000 doprowadzając mnie skutecznie do szału, samochód jedzie 40km/h...
, na 3 biegu to samo, tylko jedziemy 55km/h , 4 bieg 75km/h 5 - 80-85... pojechanie szybciej niż 85km/h jest niemożliwe...
raczej nie obrotek jest zepsuty, a układ zapłonowy.
po pierwsze sprawdź, czy wszystkie kable zapłonowe przewodzą, później przeczyść/wymień kopułkę i styki przy kablach, a na koniec ustaw zapłon.
ja miałem identycznie i po tych drobnych zabiegach, auto nie do poznania.
dzisiaj sprawdzone kable, przeczyszczona kopułka ale przede wszystkim wyczyszczony i wyregulowany gaźnik, na benzynce auto nie do poznania

demonem prędkości to on nie jest

ale bez problemów rozbujałem się do 90km/h

( i szedł dalej, ale ślisko to nie cisnąłem więcej

) na gazie muli ciut mniej, na dniach pójdzie do gazownika

ale o remoncie motoru za jakiś czas i tak warto pomyśleć
