Cały poszedł w lakier - 4xbaza, 3xbezbarwny, nowa mastyka na felcach drzwi, maski etc, poprawiona komora, zabezpieczenie antykorozyjne, etc.
Nowe progi malowane najpierw barankiem, pozniej lakier, ogólnie, zrobione wszystko na fabrykę, stary lakier był zeszlifowany do 0, grubość lakieru mieści się w tolerancji fabrycznie lakierowanych aut.
Lakiernik założył się ze mną, że jak ktoś na zlocie powie złe słowo na temat malowania to wraca na piechotę (mam go wziąć ze sobą).
Cenowo wyszło mnie 4000zł, jednak robione to było po znajomości, więc cięzko określić, ile by wyszło normalnie.