Autor Wątek: -= LINKowisko =-  (Przeczytany 1304471 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7260 dnia: Wrzesień 12, 2020, 20:17:37 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5089
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.4 GTI '01
No to macie znów coś innego, dla kontrastu. Toć to nasz kolega z forum. Nie widziałem nigdy dokładniej jego GTI, ale teraz widzę, że super zadbany samochód. I boczki w tym samym wzorze zrobione. Szacunek.
https://www.youtube.com/watch?v=-4Fb9spwsew&t=875s
Zatęskniłem za roverem. Silnik i wszystko co potrzebne leży w garażu, ale niema do czego włożyć. GSI nie będę sobie bebeszył, bo niema póki co takiej potrzeby.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7261 dnia: Wrzesień 17, 2020, 22:30:25 pm »

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5089
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.4 GTI '01

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7262 dnia: Wrzesień 18, 2020, 07:48:19 am »

Offline Czaroo#1879

  • Moderator
  • Wiadomości: 917
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1,6
No to macie znów coś innego, dla kontrastu. Toć to nasz kolega z forum. Nie widziałem nigdy dokładniej jego GTI, ale teraz widzę, że super zadbany samochód. I boczki w tym samym wzorze zrobione. Szacunek.
https://www.youtube.com/watch?v=-4Fb9spwsew&t=875s
Zatęskniłem za roverem. Silnik i wszystko co potrzebne leży w garażu, ale niema do czego włożyć. GSI nie będę sobie bebeszył, bo niema póki co takiej potrzeby.
Bardzo przyjemny filmik i autko oczywiście zacne :-)
Było:
Polonez Atu 1.6 GSI
Polonez Caro 1.4 16v
Jest:
Polonez Caro 1,6 GLE

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7263 dnia: Wrzesień 18, 2020, 18:05:16 pm »

Offline lukasz190

  • Kto smaruje, ten jedzie!!
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 639
  • Płeć: Mężczyzna
    • PN Caro MR'91
https://www.youtube.com/watch?v=letesxXoxc0 Hmm, nie wiem jak sie odnieść do tej stylizacji poloneza?

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7264 dnia: Wrzesień 20, 2020, 21:41:52 pm »

Offline SeBa

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1049
  • Płeć: Mężczyzna
  • FSOAK
    • Polonez 1.4 GTi 16V'97 i 2.0 GLI'95
    • http://www.fsoautoklub.pl
No to macie znów coś innego, dla kontrastu. Toć to nasz kolega z forum. Nie widziałem nigdy dokładniej jego GTI, ale teraz widzę, że super zadbany samochód. I boczki w tym samym wzorze zrobione. Szacunek.
https://www.youtube.com/watch?v=-4Fb9spwsew&t=875s
Zatęskniłem za roverem. Silnik i wszystko co potrzebne leży w garażu, ale niema do czego włożyć. GSI nie będę sobie bebeszył, bo niema póki co takiej potrzeby.
Bardzo przyjemny filmik i autko oczywiście zacne :-)
Cieszę się że się podobało, choć kilku kwestii nie poruszyłem. Dzięki pozdrowienia :)
Cytat: Szymon
Rover ma jedną zasadniczą przewagę, jak po pijaku dasz w pizdę na zlocie na jakimś kretowisku to będziesz miał szacun, a z OHV cię wyśmieją, żeś wieśniak i biedak.

Auto Detailing-info PW

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7265 dnia: Wrzesień 23, 2020, 17:37:09 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Mężczyzna
https://www.youtube.com/watch?v=letesxXoxc0 Hmm, nie wiem jak sie odnieść do tej stylizacji poloneza?

Pożycz karabin!
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7266 dnia: Październik 10, 2020, 20:44:40 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Mężczyzna
Nawet niezła scena pościgu:

https://youtu.be/f4FJQatfcQE?t=183
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7267 dnia: Październik 10, 2020, 20:52:23 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4659
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Pościg fajny, ale niemiecki lektor już nie  <lol2> Na ich ogromnych, szerokich ulicach łatwo było kręcić efektowne pościgi.
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7268 dnia: Październik 10, 2020, 21:06:07 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Mężczyzna
Pościg fajny, ale niemiecki lektor już nie  <lol2> Na ich ogromnych, szerokich ulicach łatwo było kręcić efektowne pościgi.

Łatwo, a mimo to ich nie kręcili.  <lol2> Ten jeden zdecydowanie zawyża średnią dla tego serialu.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7269 dnia: Październik 10, 2020, 21:53:13 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Mężczyzna
Taka mała wspominka, mój Pluszak pojawia się w 1:41:

https://www.youtube.com/watch?v=9LsFCHum9nA
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7270 dnia: Październik 11, 2020, 00:37:41 am »

Offline Majonez

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 559
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez C+ gli
Widzę że wstawiłeś też swój stary przejazd, fajnie :] https://www.youtube.com/watch?v=G4QBfUwmQcE . Tak w ogóle to chciałem napisać że twoje filmy przyczyniły się do tego że dłubię przy polonezie i jestem teraz tutaj z wami  <spoko>

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7271 dnia: Październik 11, 2020, 22:27:51 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4659
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
https://tvn24.pl/premium/plonaca-kula-na-autostradzie-niewytlumaczalna-smierc-pauliny-4716117

Cytuj (zaznaczone)
Przed Piotrem, który tego dnia jechał do Poznania zrobiło się siwo. W gardle poczuł gryzący dym. Z każdą sekundą zbliżał się do ciemnego mercedesa, z którego buchały kłęby dymu. Z bliska samochód przypominał kulę ognia: płomienie szalały we wnętrzu pojazdu i wychodziły na dach. Tymczasem auto, jakby nie działo się z nim nic niepokojącego, dalej sunęło po autostradzie ze stałą prędkością około 130 kilometrów na godzinę.

Cytuj (zaznaczone)
Przed mercedesem zatrzymali się ojciec i syn, którzy tego dnia jechali dwoma autami do Niemiec. Obaj wybiegli z gaśnicami. Nie zdążyli ich jednak uruchomić, kiedy stała się kolejna niewytłumaczalna rzecz. Płonące auto nagle ruszyło i potrąciło starszego z mężczyzn

Nowe wcielenie Christine... wklejam cały artykuł, bo nie da się go przejrzeć bez logowania:

Cytuj (zaznaczone)
Jej auto wybuchło, a potem - płonąc - pokonało kilka kilometrów autostrady. Paulina zginęła we wnętrzu nowego samochodu, o którym od dawna marzyła. Nie wiadomo, jak i dlaczego doszło do tego koszmaru. Nie wiadomo też, czy prokuratura będzie jeszcze o to pytać.

Autostrada A2 w okolicy Strykowa rozszerza się do trzech pasów. Na węźle Łódź-Północ krzyżuje się z autostradą A1. To jedno z najbardziej ruchliwych miejsc w Polsce.

Przed Piotrem, który tego dnia jechał do Poznania zrobiło się siwo. W gardle poczuł gryzący dym. Z każdą sekundą zbliżał się do ciemnego mercedesa, z którego buchały kłęby dymu. Z bliska samochód przypominał kulę ognia: płomienie szalały we wnętrzu pojazdu i wychodziły na dach.

Tymczasem auto, jakby nie działo się z nim nic niepokojącego, dalej sunęło po autostradzie ze stałą prędkością około 130 kilometrów na godzinę. Ciągnąca się za samochodem chmura dymu regularnie była podświetlana na żółto przez włączone światła awaryjne.

Piotr na chwilę zrównał się z płonącym samochodem. Gęsty, ciemny dym nie pozwolił mu dojrzeć, kto jest w środku. Wystraszył się, że mercedes może wybuchnąć, dlatego lekko przyspieszył. Jazdę płonącego auta po autostradzie oglądał potem już w tylnym lusterku.

Zadzwonił na numer alarmowy 112.

Obserwowany przez niego pojazd zjechał na pas awaryjny. Po chwili prawym bokiem szorował już o barierę energochłonną. Tarcie sprawiło, że mercedes wytracił prędkość i w końcu się zatrzymał. To był moment, na który czekało już kilkunastu kierowców.

Przed mercedesem zatrzymali się ojciec i syn, którzy tego dnia jechali dwoma autami do Niemiec. Obaj wybiegli z gaśnicami.

Nie zdążyli ich jednak uruchomić, kiedy stała się kolejna niewytłumaczalna rzecz. Płonące auto nagle ruszyło i potrąciło starszego z mężczyzn.

Mercedes rozbił oba samochody stojące na pasie awaryjnym i po kilkudziesięciu metrach po raz kolejny się zatrzymał. Tym razem na dobre.
Ciało NN

Wszystko to działo się przed dokładnie dwoma laty i trzema dniami. W poniedziałek, 8 października 2018 roku.

W raporcie straży pożarnej z tamtego dnia czytamy, że akcja gaśnicza zakończyła się chwilę po godzinie 14. Płomienie do gołej blachy wypaliły wnętrze pojazdu.

Na fotelu kierowcy było ciało, najprawdopodobniej kobiety.

Policja ustaliła, że właścicielem auta jest przedsiębiorca spod Radomia. Jeszcze tego samego dnia na podwórku przed jego domem zatrzymał się radiowóz. Roztrzęsiony mężczyzna powiedział policjantom, że z mercedesa, który spłonął na autostradzie niedaleko Łodzi korzystała jego córka, Paulina.

Jechała do Gdańska. Tam studiowała. - Zapomniała wziąć ze sobą telefon, nie mieliśmy z kontaktu - wyjaśnił policjantom jej ojciec. Opowiadał, że to był jej wymarzony samochód. Trzy tygodnie wcześniej został odebrany z autoryzowanego salonu.

Od matki dziewczyny policjanci pobrali próbkę DNA, niezbędną do identyfikacji ciała.

Dzień później, 9 października w zgierskiej prokuraturze rejonowej ruszyło śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci osoby o niepotwierdzonej jeszcze tożsamości. Na policyjny parking odholowano wrak spalonego mercedesa.

Cztery dni po śmieci przeprowadzono sekcję zwłok. "Ciało młodej kobiety, w wieku około 20-25 lat. Wyczuwalna, bardzo wyraźna woń benzyny" - tak zaczyna się protokół sekcyjny. Specjaliści z zakładu medycyny sądowej ocenili, że w zatokach czołowych, drogach oddechowych i przełyku znajduje się sadza.

To znak, że kobieta żyła w czasie pożaru.

Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci był pożar - na ciele młodej kobiety były tylko obrażenia, które powstały na skutek wysokiej temperatury i płomieni.
Wybuch

Kilka dni później prokuratorzy otrzymali wyniki badania DNA kobiety. Potwierdziły one, że w mercedesie zginęła 22-letnia Paulina spod Radomia.

Zgierscy śledczy powołali dwóch biegłych - jednego z zakresu techniki samochodowej, drugiego z zakresu pożarnictwa.

Pierwszy miał ocenić, w jakim stanie był pojazd przed pojawieniem się płomieni i czy do tragedii mogła doprowadzić jakaś jego usterka. Drugi - odtworzyć, dlaczego i w jaki sposób płomienie pojawiły się we wnętrzu auta.

Prokuratorzy wystąpili też do dilera mercedesa, w którym tata Pauliny kupił auto o dokumentację techniczną pojazdu.

W ciągu kilku kolejnych dni do śledczych zgłaszały się osoby, które nagrały przejazd płonącego auta po A2.

Zgierska prokurator badająca sprawę po miesiącu od wszczęcia śledztwa miała na biurku wnioski płynące z oględzin wraku sporządzone przez biegłego do spraw pożarnictwa. Alarmował on, że wnętrze mercedesa stanęło w ogniu po eksplozji, do której doszło we wnętrzu. Świadczyły o tym deformacje tylnych drzwi oraz fakt, że w czasie jazdy z pojazdu został wystrzelony szyberdach.
Kopiuj informacje debugowania
Paulina miała 22 lataTVN24 Łódź

Prokuratura wiedziała na tamtym etapie, że:
- we wnętrzu doszło do eksplozji, ale nie ona zabiła Paulinę;
- auto było wyposażone w zaawansowany system utrzymywania prędkości i odległości od innych pojazdów na drodze;
- samochód był nowy, odebrany ledwie kilka tygodniu wcześniej z salonu;
- płonące auto jadące autostradą widać na pięciu, niezależnych od siebie nagraniach. Nikt jednak nie zarejestrował momentu, w którym rozpoczęła się tragedia. Albo może ktoś zarejestrował, lecz prokuratura o tym nie wie.

Do sprawy zostali powołani kolejni biegli z policyjnego laboratorium kryminalistycznego. Mieli ustalić, czy w mercedesie Pauliny mogły być materiały wybuchowe.
Odpowiedzi

Przez kolejne miesiące powołani specjaliści badali wrak samochodu i wydobyte z niego części. Pobrali też próbki substancji chemicznych i analizowali ślady zabezpieczone na autostradzie A2.

W grudniu 2018 roku, dwa miesiące po tragedii, do prokuratury nadeszła opinia specjalisty z zakresu mechaniki samochodowej. We wnioskach wskazał on, że auto chwilę przed zdarzeniem było w pełni sprawne. Nie znalazł żadnych śladów wskazujących na awarię, która mogłaby doprowadzić do tragedii. Mercedes był wyposażony w urządzenie działające jak czarna skrzynka w samolocie: rejestrowało, co działo się z pojazdem sekunda po sekundzie.
Moment, w którym płonące auto uderzyło w inny pojazdProkuratura Rejonowa w Zgierzu

Zapisy są nietypowe: auto w tym samym momencie zgłaszało awarię wielu systemów: klimatyzacji, kontroli trakcji czy ABS. Zdaniem biegłego, świadczy to o tym, że doszło do zdarzenia nagłego. Jego źródło musiało znajdować się we wnętrzu kabiny, bo była ona dużo bardziej zniszczona niż komora silnika.

W maju 2019 roku do prokuratorów dotarła opinia łódzkiego laboratorium kryminalistycznego, które miało sprawdzić, czy w aucie mogła eksplodować bomba. Policyjni specjaliści poinformowali, że we wraku nie było śladów materiałów wybuchowych. To jednak - jak czytamy w przygotowanych przez nich raporcie - nie musi oznaczać, że nigdy ich tam nie było. Gazy palne są substancjami lotnymi. Ich wykrycie jest możliwe tylko bezpośrednio po ich ulatnianiu. Działanie wysokiej temperatury minimalizuje możliwość ich wykrycia" - napisali eksperci.

Dopiero w lipcu 2019 roku prokuratorzy dostali pierwszą, spójną hipotezę tego, dlaczego Paulina zginęła. Przedstawił ją biegły z zakresu pożarnictwa.
Gaz R123YF

Najpierw ekspert pożarnik przedstawił śledczym trzy możliwe scenariusze tego, co stało się na autostradzie A2:
1. Doszło do zapłonu oparów paliwa pod maską, a ogień potem przedostał się do wnętrza auta i zabił Paulinę.
2. We wnętrzu doszło do eksplozji niewykrytego materiału wybuchowego.
3. Paulinę zabił gaz R123YF - silnie wybuchowy czynnik chłodniczy, którego stosowanie w wyprodukowanych od 2017 roku autach nakazała Unia Europejska wskazując, że jest to gaz dużo bardziej ekologiczny niż używany wcześniej R-134a.

Dwa pierwsze scenariusze zostały przez eksperta odrzucone.

Pierwszy, bo zniszczenia wraku wskazywały, że źródło ognia było w kabinie, a nie w komorze silnika. Ciało i ubrania Pauliny pachniały benzyną bo - jak tłumaczył - w końcu i benzyna zajęła się ogniem. Nie odegrała ona jednak w zdarzeniu kluczowej roli.

Drugi, bo, zdaniem biegłego, nie doszło też do detonacji materiału wybuchowego. Sekcja wykazała przecież, że na ciele Pauliny nie było żadnych obrażeń, które wskazywałyby na wybuch materiałów wybuchowych.

Został zatem scenariusz trzeci.

"Gaz R123YF w mieszaninie z powietrzem w temperaturze pokojowej tworzy skrajnie łatwopalny gaz. Żeby doszło do zapłonu, stężenie gazu musi przekraczać 6,2 procenta w pomieszczeniu" - rozpoczyna swój wywód ekspert.
Przejazd mercedesa widziany z wideorejestratora auta po drugiej stronie A2Prokuratura Rejonowa w Zgierzu

W przypadku tego modelu mercedesa, takie stężenie można osiągnąć po wpompowaniu do środka 588,01 grama gazu. W tym konkretnym pojeździe w układzie chłodniczym jest 630 gram - czyli więcej, niż potrzeba do stworzenia śmiertelnie niebezpiecznej mieszaniny. Żeby jednak ona powstała - jak zwraca uwagę ekspert - musi być spełniony krytyczny warunek: rozszczelnienie układu musi mieć nagły przebieg. Na przykład pękł przewód przy parowniku.

R123YF nie mógł się powoli sączyć do wnętrza, bo Paulina jechała w klimatyzowanym wnętrzu - auto zapewniało ciągłą cyrkulację powietrza, które z każdą sekundą rozrzedzałoby mieszaninę i uniemożliwiłoby wybuch. Co się stało potem? Zdaniem biegłego - najmniejsze iskrzenie (nawet spowodowane przez działającą elektronikę) doprowadziło do nagłego zapłonu. Różnica ciśnień wyrwała szyberdach i pokrzywiła tylne drzwi. Paulina mogła zostać ogłuszona, dlatego nie mogła zareagować na płomienie szalejące we wnętrzu.

Problem z potwierdzeniem tej hipotezy jest jednak taki, że pożar strawił niemal każdy element wnętrza. Co ciekawe, niemal bez szwanku z pożaru wyszedł jednak parownik - jeden z głównych elementów klimatyzacji. Wszystko dookoła niego jest spalone, a parownik wydawał się nietknięty. Zdaniem eksperta do spraw pożarnictwa, to też może świadczyć o tym, że przedstawiona przez niego hipoteza jest prawdziwa.

Dlaczego?

"W czasie rozszczelnienia parownika, jest on wychładzany przez wydobywający się czynnik chłodzący. Brak nadtopień może świadczyć o tym, że był on na tyle schłodzony, że pożar auta nie był w stanie doprowadzić do uszkodzeń" - ocenił ekspert.

Zagadka rozwiązana? Niekoniecznie. To, że jakiś scenariusz jest możliwy, nie oznacza jeszcze, że jest on prawdziwy.
Badając to, czego nie ma

Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że badanie parownika może ostatecznie potwierdzić jego wersję o wypływie czynnika do kabiny i - tym samym - zakończy poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego Paulina zginęła.

Badaniem urządzenia wyjętego z mercedesa zajęli się specjaliści ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji Rzeczpospolitej Polskiej w Radomiu. Na początku swojej pracy przeprowadzili oględziny spalonego auta i stwierdzili, że wszystkie elementy klimatyzacji poza wspomnianym już parownikiem przestały istnieć, dlatego nie ma jak sprawdzić ich szczelności.

Najważniejsze jednak było to, co wykazało badanie parownika. Specjaliści podłączyli go do zbiornika z azotem i za pomocą manetek zwiększali stężenie azotu w obwodzie. Z każdą sekundą ciśnienie rosło. W pewnym momencie zawór zakręcono i pilnie obserwowano, czy azot będzie się ulatniał.

Nie. Obwód był szczelny. Hipoteza biegłego pożarnika runęła w gruzach.
Płonący mercedes jechał po A2 w kierunku ŁodziProkuratura Rejonowa w Zgierzu

Eksperci z Radomia wyjaśnili, że chociaż reszta układu klimatyzacji spłonęła, to szczelny parownik znaczy tyle, że do kabiny nie mogła zostać wpompowana tak duża ilość gazu, żeby doszło do wybuchu. Parownik bowiem jest elementem przylegającym do kabiny - to w nim czynnik R123YF jest najbliżej pasażerów. Rozszczelnienie na wcześniejszym etapie mogłoby doprowadzić do wybuchu pod maską, a nie we wnętrzu.

Prokuratorzy, którzy 23 sierpnia 2019 roku czytali tę ekspertyzę mogli mieć wrażenie, że wrócili do punktu wyjścia.

Ale Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji Rzeczpospolitej Polskiej w Radomiu przedstawiło swoją wersją co do tego, co wydarzyło się na węźle Łódź-Północ. Zwróciło ono uwagę, że największe zniszczenia w aucie były w przedniej części kabiny pasażerskiej. A przecież można było oczekiwać, że w jadącym pojeździe ogień będzie przede wszystkim topił elementy znajdujące się w tylnej części samochodu. Skoro tak nie było to - jak rozumowali eksperci z Radomia - źródło ognia musiało być bardzo blisko kierowcy.

Ich hipoteza jest następująca:
1. Coś doprowadziło do zwarcia i pojawienia się płomieni w przedniej części dachu.
2. Wysoko, przy dachu, zainstalowany jest czujnik temperatury. Wychwycił on, że we wnętrzu zrobiło się cieplej, więc włączył intensywne schładzanie wnętrza.
3. Strumień zimnego powietrza sprawiał, że Paulina nie czuła żaru.
4. Ulatniający się tlenek węgla sprawił, że 22-latka za kierownicą straciła przytomność.
5. Płomienie stopniowo trafiły wnętrze, a utrzymujący prędkość pojazd jechał, dopóki nie zatrzymało go tarcie o barierki.
Akcja gaszenia pojazdu, na ratunek dla Pauliny było za późnoProkuratura Rejonowa w Zgierzu
Urwisko

W tej sprawie głos zabrał jeszcze raz biegły z zakresu pożarnictwa. Uznał, że szczelność parownika wyklucza jego wcześniejszą wersję o eksplozji czynnika chłodzącego. Jednocześnie w pełni odrzucił hipotezę biegłych z Radomia wskazując, że ich wersja nie tłumaczy zmian w karoserii, które mogły powstać tylko na skutek wybuchu.

"Nie da się stwierdzić, co doprowadziło do zdarzenia" - skonkludował.

Prokuratura doszło do tego samego wniosku. 21 października 2019 roku wydała decyzję o umorzeniu śledztwa z powodu "braku znamion czynu przestępczego". Zaznaczyli, że żaden z powołanych biegłych nie ustalił, co się stało.

Na tę decyzję zażalenie złożyli pełnomocnicy rodziców Pauliny. Zwrócili uwagę na dwa fakty.

Po pierwsze, że nie da się stwierdzić szczelności układu klimatyzacji na podstawie badania jedynego zachowanego w aucie urządzenia.

Po drugie: nie doczekali się jednoznacznej opinii z zakresu medycyny sądowej. Czy w płucach Pauliny były substancje chemiczne wskazujące na to, że przed śmiercią mogła ona oddychać powietrzem nasyconym czynnikiem chłodniczym?

Z tym argumentem nie zgadzają się śledczy, którzy podkreślają, że biegły nie stwierdził w płucach substancji chemicznych, które świadczyłyby o dużym stężeniu gazu R123YF we wnętrzu mercedesa.

- Minęły dwa lata. Nadal nie wiem, dlaczego moje jedyne dziecko nie żyje. Usłyszałem, że nie wiadomo. To ma mi wystarczyć - mówi ojciec Pauliny.

Pełnomocnik rodziców Pauliny, mecenas Michał Klima: - Decyzja o umorzeniu śledztwa była oczywiście przedwczesna. Prokuratura nie szukała odpowiedzi na wszystkie pytania, które pojawiają się w tej sprawie i nie była wystarczająco zdeterminowana, żeby poznać prawdę. Bazowała też na pojedynczych opiniach biegłych w danym zakresie, bez ich niezbędnej weryfikacji - mówi.

Zaznacza, że trudno w tej sprawie będzie wskazać sprawcę, przedstawić mu zarzuty i skazać. Nie jest to jednak - zdaniem prawnika - wykluczone.

- Paulina poruszała się praktycznie nowym pojazdem renomowanej marki, a do tragicznego wypadku doszło bez jej jakiejkolwiek winy. Jej rodzicom należy się odpowiedź na pytanie, co się stało. Tak łatwe rezygnowanie z brnięcia do prawdy mnie niepokoi. Wierzę, że sąd też to zauważy - kończy.

Sąd rozpatrzy rozpatrzy zażalenie na umorzenie śledztwa w poniedziałek, niemal rok po decyzji prokuratury.
***

W lutym tego roku w sieci pojawiły się nagrania z wideorejestratorów, które nagrały płonące auto Pauliny. Sprawą zajęli się dziennikarze motoryzacyjni, między innymi internetowy magazyn "MotoDziennik". Jego dziennikarze poprosili o komentarz producenta auta. Otrzymali stanowisko, w którym firma Mercedes-Benz Polska przekazuje wyrazy współczucia rodzinie Pauliny i zaznacza, że nie zna przyczyn tragedii.

"Bezpieczeństwo jest dla nas najwyższym priorytetem. Dlatego wspólnie z odpowiednimi służbami i organami będziemy dążyć do ostatecznego wyjaśnienia całego zdarzenia" - informowało w marcu biuro prasowe Mercedes-Benz Polska. Stanowisko to zostało wysłane kilka miesięcy po tym, jak zgierscy śledczy podjęli decyzję o umorzeniu sprawy.

Redakcja tvn24.pl wysłała do firmy Mercedes-Benz Polska prośbę o stanowisko wobec zakończenia sprawy. Odpowiedź - jak zapewniono nas w biurze prasowym - mamy otrzymać w ciągu najbliższych dni.

W aktach sprawy jest też pismo, które producent wysłał do prokuratury: deklaruje w nim gotowość w wyjaśnieniu sprawy. Z tego zaproszenia - jak wynika z akt - zgierscy prokuratorzy nie skorzystali.
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2020, 22:34:42 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7272 dnia: Październik 12, 2020, 01:41:37 am »

Offline diodalodz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2078
Jak przeczytałem hipotezę " Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji Rzeczpospolitej Polskiej w Radomiu" to zacząłem się zastanawiać jak w wieku 5 lat można mieć tytuł inżyniera. Ich opcja o płonącym dachu klimatyzacji i tlenku węgla jest absurdalna. Przeżyłem pożar instalacji w aucie 2 razy i jest to fakt, którego nie da się przeoczyć ;)

Przeraża mnie dziadostwo, które opanowało świat. Nikomu się nic nie chce.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7273 dnia: Październik 12, 2020, 12:20:35 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Atu 16V GLi + Kombi 8V GSi
" Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji Rzeczpospolitej Polskiej w Radomiu" to zacząłem się zastanawiać jak w wieku 5 lat można mieć tytuł inżyniera.

Niestety, ale w naszym kraju tego typu stowarzyszenia to kółka wzajemnej adoracji dziadków, którzy zatrzymali się na etapie techniki z lat osiemdziesiątych, a w najlepszym razie dziewięćdziesiątych. Kiedyś szukałem informacji nt zostania rzeczoznawcą samochodowym i ku mojemu rozczarowaniu dowiedziałem się, że nie posiadając nikogo wewnątrz takiego kółka najczęściej bezsensownie wywala się ok. 30 tys. zł na kursy i egzaminy, a i tak na koniec zostaje się z ręką w nocniku. Z resztą w temacie biegłych sądowych wcale nie jest lepiej, miałem okazję pracować z dwoma takimi przypadkami, jeden był moim szefem, a drugi zmiennikiem. Trudno to nawet opisać słowami, ale w skrócie dno dna i jeszcze trochę niżej...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7274 dnia: Październik 12, 2020, 12:53:41 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Mężczyzna
Z tego co piszecie wynika, że ten zasrany gaz uwolnił się do kabiny drogą którą przeoczono na planie i wybuchł z jakiegoś powodu.

Zgaduję że zignorowano jakieś łączenie przy ścianie grodziowej, albo ulotnił się do podszybia i stamtąd został nawiewem przepompowany do kabiny.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7275 dnia: Październik 12, 2020, 13:06:28 pm »

Offline Daniel#1984

  • Democratic Republic Of Boland
  • Moderator
  • Wiadomości: 4659
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kukle City
    • 1.6 Abimex 1996 LPG
Mnie bardziej niż sama eksplozja (wywołana zapewne przez ten słynny czynnik - możemy się tylko domyślać, co było przyczyną) zastanawia fakt, dlaczego auto kontynuowało jazdę 130km/h z włączonymi awaryjnymi smażąc na żywca kierowcę mimo, że komputer zarejestrował rozległe uszkodzenia kilku systemów, po czym dobił do barierki, wyhamował, i bez sensu paląca się kupa blachy ruszyła ponownie, powodując kolizję z baleronem, po czym dopiero stanęło na dobre.
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2020, 13:08:50 pm wysłana przez Daniel22#1984 »
Z kolan wstajemy, łbem w sufit je...

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7276 dnia: Październik 12, 2020, 13:23:24 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Atu 16V GLi + Kombi 8V GSi
Zgaduję że zignorowano jakieś łączenie przy ścianie grodziowej, albo ulotnił się do podszybia i stamtąd został nawiewem przepompowany do kabiny.
Mogło mieć 3 strefową klimatyzację i czynnik ulotnił się w tylnym parowniku (jeśli taki tam występował), pozostaje pytanie dlaczego doszło do wybuchu, do tego potrzebny był jakiś konkretny impuls; zapalenie papierosa, zaiskrzenie w jakimś złączu elektrycznym etc.

dlaczego auto kontynuowało jazdę 130km/h z włączonymi awaryjnymi smażąc na żywca kierowcę mimo, że komputer zarejestrował rozległe uszkodzenia kilku systemów, po czym dobił do barierki, wyhamował, i bez sensu paląca się kupa blachy ruszyła ponownie,
Sprawa prawdopodobnie rozbija się o tempomat, jeśli był włączony to zanim ognień zaczął trawić elementy bezpośrednio powodujące jego awarię mogła minąć dłuższa chwila. Dodatkowo najczęściej systemy mają na tyle dużą autonomię, że jeśli fizycznie nie są ze sobą powiązane (np. ABS i ESP) to awaria jednego systemu nie powinna wpływać na pracę drugiego.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7277 dnia: Październik 12, 2020, 14:29:03 pm »

Offline diodalodz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2078
przepalenie linii CAN powinno raczej obezwładnić tempomat. A co do iskry to przecież są silniki elektryczne od nawiewu, one chyba nadal pozostały szczotkowe.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7278 dnia: Październik 12, 2020, 15:15:01 pm »

Offline Gomulsky

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Atu 16V GLi + Kombi 8V GSi
I tak i nie, obecnie samochody mają więcej magistrali niż tylko CAN. A sam CAN zdaje się też ma jakieś procedury umożliwiające szczątkową komunikację pomimo zwarcia przewodów. Niewykluczone także, że płonący/topiący się DBW dawał ECU sygnał otwierający przepustnicę lub dziewczyna straciwszy przytomność sama wciągnęła pedał gazu.
Tak, silniki w nawiewach wciąż są szczotkowe, ale z nie wiemy, czy jechała na obiegu wewnętrznym czy zewnętrznym, więc pozostaje gdybanie. Ciekawi mnie, dlaczego wybuch wypchnął akurat szyberdach, a wszystkie inne szyby zostały na swoim miejscu?
Jeśli chodzi o przyczyny to warto byłoby sprawdzić czy MB miał po tym wypadku jakąś akcję serwisową i co ona obejmowała. To mogłoby rzucić odrobinę światła na potencjalne przyczyny.

Odp: -= LINKowisko =-
« Odpowiedź #7279 dnia: Październik 12, 2020, 17:21:45 pm »

Offline CieniaczRider

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 514
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro Plus
Mnie dla odmiany ciekawi, dlaczego w pożarach w wyniku gazu klimy najczęściej palą się niemieckie auta?  <mysli> W sumie to nawet nie słyszałem, żeby jakiś Fiat, Renault czy auto z innego kraju nagle się zapaliło, a tu Mercedes, niedawno w Wawie z wiaduktu spadło płonące BMW-ciekawe, czy to tylko zbieg okoliczności, czy coś jest na rzeczy?Tylko w sumie co mogłoby być innego u niemców, a co u innych?