Autor Wątek: Golf vs. Polonez- kto to wymyślił? Czyli w poszukiwaniu prawdziwego konkurenta  (Przeczytany 20064 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6726
  • Płeć: Mężczyzna
Giugiaro

A nasz Zbigniew Watson to co, na kawie był ;)

eź się za swoją ortografię lepiej...

Słuszna uwaga

ilniki OHV nie są i nigdy nie były genialne, czego nie muszę chyba pisać, ale ja darzę je również sympatią i nie zamieniłbym mojego GSi

Wszystko na rynku zależy od speca do marketingu. Jak BMW kręci film dokumentalny to tam o kolektorze wydechowym 4-2-1 jest pół godziny gadania.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 23:07:47 pm wysłana przez BXMaster »
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Offline Bogdan611

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polonez Caro 1.6 GLi 96'
Ludzie kto wam do głowy nakładł że Polonez w swoim czasie był zaliczany do segmentu C(może co najwyżej cenowo bo był na zachodnich rynkach tańszy) było to w tym czasie auto klasy średniej czyli segment D czyli za rywala miał Sierrę,Passata B1,B2 czy Audi 80,a segment C czyli Escorty MK 1 i 2(te z napędem na tył) potem Mk 3(napęd na przód),kadetty,Golf Mk 1 to ich rywalem był bardziej PF125p. Dopiero w latach 90'Polonez został zdegradowany do segmentu C ponieważ auta auta rywali urosły otrzymały lepsze silniki i wyposażenie a Polonez się zestarzał.Ciągle czytam wypociny Polonez vs.Golf i syndrom kompleksu Poloneza i gadka jakiś tępych przygłupów co powtarzają że Golf czy Calibra jest najlepsza.
Jeżeli chodzi o osiągi to Polonez nie jest wcale wolnym autem,wystarczy przejechać się zwykłą Glizdą a potem wsiąść do Astry 1.4,Audi 80 B4 1.8-2.0 i okaże się że nie jest tak tragicznie,ale te auta mają to zaletę że  są o jakieś 15-20lat nowsze konstrukcyjnie i przez do łatwiejsze wprowadzeniu,mniej palą i są bardziej idiotoodporne prze przedni napęd.
Jeżeli chodzi o Golfa to MK 1 jest ładne,MK 2 no może nieliczne wersje mogą się podobać a mk 3 jest po prostu brzydki i nawet betoniarka szpachli czy spojlery mu nie pomogą,jeżeli chodzi o ilość miejsca to MK 2 wypada dobrze i jest dużo przestronniejsze od PF125p,jeżeli chodzi o silniki to 1.6 asfaltu nie zrywa.  
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 23:38:15 pm wysłana przez Bogdan611 »
Poloneza chwalić nie trzeba,bo by to było jak wlewanie wody do morza.
OSTERZEGAM PRZED ZLODZIEJSKIMI PRAKYTKAMI T-MOBILE
Pożyczki bez Bik-u,teren Częstochowy zapraszam 797-603-075 lub PW

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6726
  • Płeć: Mężczyzna
Ludzie kto wam do głowy nakładł że Polonez

Dziennikarze, na czele z internetowymi "Taki polski Golf"
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Offline Łukasz_ERW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Mężczyzna
Hm, nie wiem do czego powinno się borewicza porównywać. Z tymi silnikami to chyba nie do końca tak jest, bo przecież były mocniejsze jednostki w golfach II (jeśli już o golfach napisał autor postu). Na korzyść poloneza zdecydowanie przemawia bardzo tanie utrzymanie, bezpieczeństwo i ogólnie ilość miejsca. No i jakiś ten urok :-)
# 1.8 8V - 75 KM (AAM)
Mam ten silnik w golfie i niestety zdecydowanie wygrywa z polonezem 1,6 czy 1,5. Niby tylko 75 KM, a idzie nieporównywalnie lepiej. Teoretycznie bodajże 13,5 czy 13,8 do setki. Ale nawet nie o to chodzi. Ma 300 tys. przebiegu i zero problemów, pije teraz litr oleju na 10 tys. km. Ogólnie silnik cholernie trwały i oszczędniejszy niż 1,6 poloneza. Ze zdrowym polonezem 1,4 osiągami by przegrał, ale w sumie to jeden z najsłabszych silników w golfie 3. No i nie dręczy go HGF. Za to 1,8 8V 90 KM (ABS) już by pewnie rovera objechał. AAM ma natomiast fajną charakterystykę - max moment 140 NM już przy 2500 obrotów, dzięki czemu ładnie ciągnie z dołu - nie jest taką kosiarką jak roverowski K16.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2011, 23:55:08 pm wysłana przez Łukasz »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6726
  • Płeć: Mężczyzna
Prawdopodobnie stąd się wzięła niemiecka niezawodność- z silnika nie uzyskiwano żadnej mocy.

Lata 60te Fiat 1.6 DOHC- 98KM
Niemieckie silniki jeszcze w latach 90tych miały po 90KM przy 1.8

Fiat 132 wydaje się być wyżej pozycjonowany od Poloneza, jest większy i znacznie szybszy, choć to Poldek byłby szybszy gdyby wiadomo co zrobiono.

Łukasz, Golf jest znacznie lżejszy ale Passat już niekoniecznie.

W każdym razie warto mieć w głowie te zestawienia żeby zmiażdżyć naśmiewających się baranów. Nie zaszkodzi im wspomnieć o 2000 i 1.5 Turbo ,a to że ten drugi silnik był nie za dobry to już mniej istotne. Przeciwnik jest tak wytresowany że na słowo turbo powinien paść na kolana :lol:
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Offline Bogdan611

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Polonez Caro 1.6 GLi 96'
Z tego co mi wiadomo były słabsze wersje Sierry/Passków tzn.1.3/1.6 czyli klasa naszego Poloneza.
Poloneza chwalić nie trzeba,bo by to było jak wlewanie wody do morza.
OSTERZEGAM PRZED ZLODZIEJSKIMI PRAKYTKAMI T-MOBILE
Pożyczki bez Bik-u,teren Częstochowy zapraszam 797-603-075 lub PW

addy

  • Gość
Za to 1,8 8V 90 KM (ABS) już by pewnie rovera objechał.
i tu nie był bym taki pewien...
kumpel ma dokładnie taki silnik w swoim szrotwagenie i ilekroć sie ustawiamy na "drag'a", idziemy łeb w łeb z delikatną przewagą VW przy starcie. Więc o objechaniu nie może być tutaj mowy. A dodam, że moja szlifiera jest seryjna, niedłubana. Po wywaleniu zbędnego balastu z poldrovera, Golf pewnie miał by nie lada problem dotrzymać kroku.

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6726
  • Płeć: Mężczyzna
Za to 1,8 8V 90 KM (ABS) już by pewnie rovera objechał.
i tu nie był bym taki pewien...
kumpel ma dokładnie taki silnik w swoim szrotwagenie i ilekroć sie ustawiamy na "drag'a", idziemy łeb w łeb z delikatną przewagą VW przy starcie. Więc o objechaniu nie może być tutaj mowy. A dodam, że moja szlifiera jest seryjna, niedłubana. Po wywaleniu zbędnego balastu z poldrovera, Golf pewnie miał by nie lada problem dotrzymać kroku.


Masz dobrą okazję wypróbować tego moda z dolotem. usuwasz rurę spod filtra i otwartą od spodu puszkę ustawiasz dołem do przodu. Możesz ją dodatkowo wyizolować od komory silnika kawałkiem styropianu
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 00:19:43 am wysłana przez BXMaster »
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Offline Łukasz_ERW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Mężczyzna
Łukasz, Golf jest znacznie lżejszy ale Passat już niekoniecznie.
Spodziewałem się tych słów, ale czy ja wiem?
Zarówno golf 3 jak i polonez ważą ok. 1100 kg. Zależy jeszcze od wyposażenia.
i tu nie był bym taki pewien...
kumpel ma dokładnie taki silnik w swoim szrotwagenie i ilekroć sie ustawiamy na "drag'a", idziemy łeb w łeb z delikatną przewagą VW przy starcie. Więc o objechaniu nie może być tutaj mowy. A dodam, że moja szlifiera jest seryjna, niedłubana. Po wywaleniu zbędnego balastu z poldrovera, Golf pewnie miał by nie lada problem dotrzymać kroku.
No ja też pewien nie jestem. 1,8 ABS powinien być powiedzmy porównywalny w osiągach z 1,4 K16 przy porównywalnych masach samochodów. Tyle, że VW ma lepszy dół. Nie chce mi sie szukać jakie one mają dokładnie podawane przyspieszenia do setki.  Co do balastu to wiesz - z każdego samochodu można go wywalić :-)
 
W polonezie niestety dużo się traci na przeniesieniu napędu na tył. Ja zawsze nie mogłem się nadziwić jak fajnie lata ten golf AAM (1,8 tylko 75 KM) w porównaniu ze zwykłym polonezem.
Ale i tak lubię RWD, zwłaszcza zimą  :one:
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 00:56:32 am wysłana przez Łukasz »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4132
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
Z tego co mi wiadomo były słabsze wersje Sierry/Passków tzn.1.3/1.6 czyli klasa naszego Poloneza.
To nie były słabsze wersje tylko taki był podstawowy model. Passat 1300 60KM, Taunus 1300 55KM, Ascona 1200 55KM, a Golf to się zaczynał od 1100 50KM. To samo dotyczy wyposażenia wnętrza. Najsłabsze silniki, skajowe fotele, blacha we wnętrzu na wierzchu, a z zegarów prędkościomierz+paliwo+temp. silnika. Do tego w Passacie w standardzie była normalna klapa bagażnika (zaczynała się poniżej szyby), a za hatchback trzeba było płacić ekstra.

- Wszelkie tylne i przednie przeciwmgłowe, przednie światła sztuk 4, wycieraczki z biegiem przerywanym, rozkładana kanapa, regulowana wysokość świateł (taka pod maską), zagłówki przy przednich siedzeniach, tapicerka inna niż czarna albo szara - wszystko to było ekstra płatne. Standardowe wersje miały nawet przednią atrapę i zderzaki bez chromów. :D Nawet za skrzynię "piątkę" trzeba było ekstra płacić. Jak Polonez się pojawił w 1978 roku to był autem wyjątkowo luksusowo wyposażonym.
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Offline Łukasz_ERW

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 371
  • Płeć: Mężczyzna
No właśnie - wtedy polonez to było coś. Szkoda, że dalej nie rozwijano projektu.

Offline Wojt@s

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 749
kupią passata za około 20tyś. a później tylko słychać zawieszenie i płaczą że nie maja na zawieszenie... ładne są passaty owszem ale trzeba dużo inwestować żeby utrzymać w stanie takim jak są nasze polonezy czyli nic nie stuka nie puka i chodzi jak należy.

Teraz będą dopłaty z Uni to znowu się zaroi od passatow, a4, bmw (już zaczynają wchodzić na e46) na jaka wieś by nie zajechał to prawie u co drugiego rolnika musi być passat w dieslu

co ty dziecko wiesz o rolnikach i doplatach...

a w temacie... mam zachodnie dupowozy i więcej wkłada się kasy w te padła niż w poldka...
1.4 K16
1.6 K16
1.6 OHV
1.6 T  in progress...

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3691
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Teraz będą dopłaty z Uni to znowu się zaroi od passatow, a4, bmw (już zaczynają wchodzić na e46) na jaka wieś by nie zajechał to prawie u co drugiego rolnika musi być passat w dieslu

Zazdrościsz bo Cię nie stać?


Dla poloneza ciężko znaleźć konkurenta, gdyż jest za duży jak na klasę C, a za mały na D.

Offline kuba92

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2999
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1.4 GLI 16v Orciari
Tak ogólnie odniosę się do tematu, niekoniecznie całkiem zgodnie z tytułem.

Popatrzcie też na stosunek młodzieży, sam przeżyłem (i przeżywam) okres w którym słyszę jaki to Polonez jest zły, rdzewieje i w ogóle się do niczego nie nadaje.
Wszystko fajnie, ale mam drugi w kolejności samochód jeżeli chodzi o jego stan i zadbanie a pierwszy jeżeli chodzi o jego przebieg, a wydałem prawdopodobnie najmniej kasy...
Ogólnie w klasie mam z grubsza:
- 2 golfy (z czego jeden zeżarty a drugi w ładnym stanie, za to samochód więcej stoi w garażu niż jeździ)
- rozpadające się uno
- forda fiestę którym codzień 5 kumpli dojeżdża (napewno im wygodnie :P)
- forda escorta któremu na zakrętach się drzwi same czasem otwierają (a reszta w dużo lepszym stanie nie jest)
- Seicento
- hyundai'a jakiegoś

Jeżeli chodzi o młodzież, to wydaje mi się, że większość woli jeździć jakimkolwiek zachodnim (nieważne że złom, ważne, że jest marka taka "hoho") samochodem niż zadbanym Poloniuszem...


A co do Passatów - nie wiem o co Wam chodzi, znajomy ma Paska B3 kombi w wersji syncro i samochód jest naprawdę spoko, pomimo przebiegu nieco ponad 350k... :)

Co do Fiata Marea - mój tata też miał i samochód niestety po 320k przebiegu a w dodatku po jeżdżeniu na taryfie potrzebował generalnego remontu (no, prócz silnika bo ten o dziwo całkiem sprawnie działał), ale samochód wcale nie był ciasny w środku, a nawet był dość wygodny... ;)
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 09:13:16 am wysłana przez kuba92 »

Offline Despero

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Atu+ GSi '98 23E LPG
Popatrzcie też na stosunek młodzieży, sam przeżyłem (i przeżywam) okres w którym słyszę jaki to Polonez jest zły, rdzewieje i w ogóle się do niczego nie nadaje.
Tak, to niestety prawda. Za moich czasów w LO (rok wstecz) większość moich znajomych miała ze mnie niezły ubaw i obgadywała mnie za plecami, a czasem nawet bezczelnie w twarz się śmiali, że jeżdżę Polonezem. Mnie to tam nie ruszało ale trochę boli, że najlepsi kumple, których zna się po 6 lat, śmieją się dalej, i kumplami już nie są. Sam jeden ma golfa III, inny nie ma nic, inny Mercedesa ML i Mini Coopera jednocześnie, a inny jeszcze rozpieprzył na drzewie Mazdę Miatę. ;) Nic, dziane towarzystwo.
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2011, 11:18:50 am wysłana przez Despero »
Polonez Atu+ GSi '98 23E LPG 240 tys. km
Polonez Caro+ GLi '99 92U LPG 210 tys. km
Polonez Caro+ GLi '99 LPG 60 tys. km
Lublin 3 2,4 TD Andoria 3,5t '00 340 tys. km
Był: Polonez Atu+ GLi '98 LPG 230 tys. km

Offline Rysiob

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 194
Tak, jak ktoś wyżej napisał - Polonez w momencie debiutu był rywalem Sierry, Passata, Ascony itd., czyli należał do segmentu D. Gdyby FSO rozwinęło go zgodnie z tendencjami (większa długość, więcej bajerów, mocniejsze silniki itd.), to pozostałby w swoim segmencie. Ale w pierwszej połowie lat 90-tych wszyscy konkurenci mieli już znacznie większe rozmiarami propozycje - Mondeo, Passat, Vectra - one wszystkie są już oczko większe od Poloneza. A wtedy Polonez, w 1991 r. miał rozmiary kompakta. Powszechna o nim opinia i wiek konstrukcji pogłębiła degradacja z klasy D do klasy C. Gdyby Poloneza produkowano do dzisiaj, to prawdopodobnie wciśnięto by go worka klasy B razem z np. Dacią Logan czy Chevroletem Aveo sedan (+/- 4,2 m długości).

Te podziały na segmenty są sztuczne. Co innego oznacza auto miejskie z lat 80-tych (np. Peugeot 205), a co innego z XXI wieku (Peugeot 207) - różnica w przestronności widoczna gołym okiem.

No cóż, porównywanie Poloneza do Golfa wynikało również stąd, że po '89 ludzie masowo przesiadali się do złomu w lepszym lub gorszym stanie, i zazwyczaj były to VW. Passaty bywały za drogie, to wielu wybrało Golfy. No i zaczęli "porównywać" do wrażeń z jazdy Polonezem.

Polonez w latach 1978-80 był czymś ekstra. Pełny wypas, wysoki poziom bezpieczeństwa, ładny design, przestronność w śmiesznej cenie. Potem było już coraz gorzej...

Słusznie zauważono, że gdyby pod maskę trafiły w swoim czasie DOHC Fiata, to przestarzała platforma mniej by ludzi raziła. Byłaby zresztą większa możliwość rozwoju. Ale w tym względzie czynników było niestety dużo dużo więcej. A najgorszym - czynnik ludzki.
Spójrzcie na ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=i8_o59ndnbo
Po prostu żenada. Gościa bardziej interesował "migacz" (sic!) niż rozwój fabryki. Poza tym jego wypowiedź była w tonie "my jesteśmy ważniacy i Japońce mogą nam podskoczyć tymi swoimi 600 milionami $". Błeee... podejrzewam, że takich pustaków było w FSO dużo więcej.


Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5313
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01

Tak, to niestety prawda. Za moich czasów w LO (rok wstecz) większość moich znajomych miała ze mnie niezły ubaw i obgadywała mnie za plecami, a czasem nawet bezczelnie w twarz się śmiali, że jeżdżę Polonezem. Mnie to tam nie ruszało ale trochę boli, że najlepsi kumple, których zna się po 6 lat, śmieją się dalej, i kumplami już nie są. Sam jeden ma golfa III, inny nie ma nic, inny Mercedesa ML i Mini Coopera jednocześnie, a inny jeszcze rozpieprzył na drzewie Mazdę Miatę. ;) Nic, dziane towarzystwo.
Kiedy ja chodziłem do zawodówki w latach 96-99 to jeszcze to wyglądało inaczej.Poldki były produkowane i używane przez większość społeczeństwa.Narzekali,ale jeździli i byli zadowoleni że mają.Ale niestety wśród młodzieży,w tym moich ówczesnych rówieśników powoli "kiełkowała" coraz większa nienawiść do tych samochodów i w ogóle do polskiej myśli technicznej.Na ulicach królowało coraz więcej zachodnich aut i każdy "gówniarz" marzył o furze typu golf itp.chociaż nie było jeszcze takiego przesytu tych samochodów jak obecnie.Wtedy będąc jeszcze w sumie "gówniarzem" nie interesowałem się zbytnio samochodami typu polonez,a nawet czasem (wstyd się przyznać) przyłączałem się do ogólnej krytyki tych aut,chociaż nie miałem wielkiej wiedzy na ich temat,a styczność jedynie poprzez samochód kolegi,którego rodzice mieli takie auto od nowości.Model 1.5GLe z 94 roku,jeszcze na spowalniaczach,ale z nową deską.Trochę się nim wyjeździłem,ale raczej nie było szału,bo nie była to jakaś wypasiona wersja i często mu się psuła,bo miał "ciężką nogę"   :>  Nie wiedziałem nawet że istnieje coś takiego jak orciari    :wpale:  toteż moja pierwsza    reakcja kiedy kupowałem pierwszego poldka brzmiała "co to ku..a jest za polonez" ?   :-[  Jednak wtedy miałem już pojęcie na temat tych samochodów i bardzo byłem podjarany że wreszcie coś takiego sobie sprawię, chociaż tamten był daleki od ideału.Nieważne.W każdym razie w szkole mieliśmy praktyki na warsztatach szkolnych i o ile 1 rok upłynął nam na piłowaniu spawów koszów i innych takich rzeczy które były tam wytwarzane,to w 2 roku mieliśmy już przejścia na inne działy typu np.diagnostyka i właśnie tam jednego razu nastąpiła moja pierwsza styczność z polonezem z sercem rovera.Dziwiłem się nawet co to za silnik 1,4 w poldku,bo znałem raczej tylko typowe OHV   :-[  To był caro z ciemnymi szybami i nakładką tyłu imitującą kombi.Kierowca miał prawdziwie sportowe zacięcie,co postanowił nam pokazać wyjeżdżając z hali.   :one:  Stanął w miejscu,przyblokował go chyba trochę hamulcem i zaczął "palić gumę" jako że było mokro to rzczej nie było takiego efektu,ale i tak pokazał na co stać ten samochód i ten silnik.Tył auta zachowywał się jak ryba w wodzie,tzn. chodził na prawo i lewo.W końcu gościu puścił hample i nie ujmując gazu ruszył przed siebie cały czas z poślizgiem kół,ledwo co się wyrobił w bramie.Najlepsze były miny "przyszłych posiadaczy golfów" Szczęki im poopadały do ziemi i dało się słyszeć komentarze typu "ale maszyna" albo "ale to chodzi jak na poldka"  Wtedy właśnie pomyślałem,że to niezła maszyna i tyle lat po tych wydarzeniach mając to w pamięci szukałem właśnie takiego modelu.W międzyczasie dokształciłem się jeszcze trochę na ten temat właśnie na forum,bo zanim się zarejestrowałem,to posiedziałem tu chyba ze 2 lata jako gość   :sindbad:

Offline Mariusz#

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2291
  • Płeć: Mężczyzna
    • POLONEZ Atu+ 1.6 GSI
"polaczki oszczędzają całe życie żeby kiedyś kupić sobie wreszcie upragnionego passata,który jest dla niektórych kwintesencją samochodu"
 a zgadnij kto to napisał :)
Pan inżynier widzę, że lubi jeździć tym polonezem

Offline Buźka

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5313
  • Płeć: Mężczyzna
    • Klimatyzowany Caro Plus 1.6 GSI '01

  a zgadnij kto to napisał :)
Cóż świat jest mały.Mam nadzieję że bardzo nie przekręciłem,bo to nie był dosłowny cytat.Wydawało mi się to najlepsze  do zobrazowania sytuacji.   :mikolaj:

waszczo

  • Gość
Popatrzcie też na stosunek młodzieży, sam przeżyłem (i przeżywam) okres w którym słyszę jaki to Polonez jest zły, rdzewieje i w ogóle się do niczego nie nadaje.
Tak, to niestety prawda. Za moich czasów w LO (rok wstecz) większość moich znajomych miała ze mnie niezły ubaw i obgadywała mnie za plecami, a czasem nawet bezczelnie w twarz się śmiali, że jeżdżę Polonezem. Mnie to tam nie ruszało ale trochę boli, że najlepsi kumple, których zna się po 6 lat, śmieją się dalej, i kumplami już nie są. Sam jeden ma golfa III, inny nie ma nic, inny Mercedesa ML i Mini Coopera jednocześnie, a inny jeszcze rozpieprzył na drzewie Mazdę Miatę. ;) Nic, dziane towarzystwo.

Trochę mnie dziwi, że to się tak szybko zmienia, no ale jednak dzisiejsza młodzież (wiem, mówię jak jakaś babcia:P) jest zupełnie inna niż kiedyś. 6 lat temu, kiedy byłem w liceum, po 18stce i zrobieniu prawa jazdy, jako jedyny w klasie miałem własny samochód - maluszka '78. Było to takie liceum, że większość osób (mnie akurat nie) z pewnością stać by było na dobry samochód, a mimo wszystko jeżeli ktoś już czymś jeździł to był to samochód rodziców. Przez 1,5 roku ani razu nie usłyszałem złego słowa o moim samochodzie, ani żadnych głupich żartów itp. wręcz przeciwnie - wszyscy byli zadowoleni kiedy mogli ze mną gdzieś jechać, mimo że ciasno itd. Co więcej, kiedy jeździło się na różne imprezy, większość znajomych z mojej okolicy jeździło w składzie kilku facetów, ewentualnie jakaś siostra z koleżanką czy kuzynką, a mimo tego, że inni jeździli lepszymi samochodami, a ja też nie jestem najpiękniejszej urody :P to ze mną zawsze jeździły najfajniejsze dziewczyny i to nie w ten sposób, że wysiadały za rogiem żeby nikt nie widział, czym przyjechały, jakby pewnie było w obecnych czasach, ale bawiliśmy się razem z moimi i ich znajomymi i do tej pory chociaż ja mam swoją dziewczynę a one chłopaków spotykamy się często jako dobrzy znajomi.
Patrząc na dzisiejszą młodzież, mimo, że to tylko kilka lat różnicy chyba nie byłoby już tak pięknie... dobrze widzę stosunek większości osób do maluchów, polonezów i innych starszych samochodów, wszyscy uważają się za lepszych jeżdżąc rozpadającym się i pordzewiałym golfem w którym 10 razy przekręcił się licznik, no i niestety mają komu tym imponować bo teraz o wiele więcej widać pustych blacharobarbiesolarek śliniących się na ich widok....