Tak ogólnie odniosę się do tematu, niekoniecznie całkiem zgodnie z tytułem.
Popatrzcie też na stosunek młodzieży, sam przeżyłem (i przeżywam) okres w którym słyszę jaki to Polonez jest zły, rdzewieje i w ogóle się do niczego nie nadaje.
Wszystko fajnie, ale mam drugi w kolejności samochód jeżeli chodzi o jego stan i zadbanie a pierwszy jeżeli chodzi o jego przebieg, a wydałem prawdopodobnie najmniej kasy...
Ogólnie w klasie mam z grubsza:
- 2 golfy (z czego jeden zeżarty a drugi w ładnym stanie, za to samochód więcej stoi w garażu niż jeździ)
- rozpadające się uno
- forda fiestę którym codzień 5 kumpli dojeżdża (napewno im wygodnie

)
- forda escorta któremu na zakrętach się drzwi same czasem otwierają (a reszta w dużo lepszym stanie nie jest)
- Seicento
- hyundai'a jakiegoś
Jeżeli chodzi o młodzież, to wydaje mi się, że większość woli jeździć jakimkolwiek zachodnim (nieważne że złom, ważne, że jest marka taka "hoho") samochodem niż zadbanym Poloniuszem...
A co do Passatów - nie wiem o co Wam chodzi, znajomy ma Paska B3 kombi w wersji syncro i samochód jest naprawdę spoko, pomimo przebiegu nieco ponad 350k...

Co do Fiata Marea - mój tata też miał i samochód niestety po 320k przebiegu a w dodatku po jeżdżeniu na taryfie potrzebował generalnego remontu (no, prócz silnika bo ten o dziwo całkiem sprawnie działał), ale samochód wcale nie był ciasny w środku, a nawet był dość wygodny...
