A więc tak:
Wtryski się moczą w nafcie.
Iskra jest bardzo ładna.
Rozrząd sprawdzony od a do z.
Palec, kopułka sprawdzone.
Cały rozrząd sprawdzony wg suwów, otwierania zaworów, itd.
Wszystko wygląda na poprawne złożenie, ale jednak nie działa.
Przewody zamieniane w różnych konfiguracjach. Nie robiłem filmiku, bo nic się nie zmienia.
Rozrusznik kręci i nic poza tym. Żadnych strzałów, kichnięć, ani chęci odpalenia.
Wtryski po wyjęciu z kolektora, podłączeniu wszystkiego tak jak powinno być, tylko na zewnątrz, podają paliwo w dość mocno skupionych strumieniach. czasem pierwszy się zawiesi i chwilę nie podaje (może jeszcze jest jakieś powietrze w układzie). Podczas kręcenia rozrusznikiem, wszystkie wtryski działają w jednym czasie (nie ma sekwencji-na oko). Po około 5-10 syklach jest przerwa w działaniu wtrysków na 2-3 obroty wału, i znowu podają.
Sam już nie wiem gdzie szukać. Cudów nie ma i musi działać, skoro wszystko odbywa się w swoim czasie. Ale jednak coś mu nie pasuje, a ja nie wiem co.