kiedyś oglądałem pewnego plusa 1.4 GTI, pytam się na jakim oleju to jeździ ? facet: lotos mineralny, jak mu mówię, że to jest nowoczesny silnik i on w ogóle nie powinien jeździć na mineralnym a jak już to na jakimś lepszym, a koleś oburzony: ,, panie polonez to polonez , po co mu lepszy olej , przecież jeździ ? " takie podejście ma większość społeczeństwa,
To jest nic. Lepsi są ludzie kupujący coś z koncernu VAG po to, żeby pokazać się przed sąsiadami. Koniecznie musi to mieć "tedi" pod maską. Z perspektywy sprzedawcy wygląda to tak:
Klient: Dzieńdobry, chciałbym kupić jakiś najtańszy olej mineralny do tamtego tedeika (i pokazuje na audi a4, takie po 2000r)
Sprzedawca: No ale wie pan, do takiego silnika wlanie mineralnego to prawie jak morderstwo, szybko pan go wykończy, powinien jeździć na syntetyku
K: panie, olej to olej, co mnie pan tu naciagasz, dawaj mineralny albo ide do konkurencji
I tak jest ze wszystkimi częściami, rzadko się trafia ktoś, kto przyjdzie i powie "chce najlepsze, bo nie mam ochoty co chwile czegoś wymieniać w swoim aucie".
Wczoraj miałem najlepszy przypadek. I o ile jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy kupują po jednej świecy żarowej, o tyle już kompletnie w głowie mi się nie mieści jak trzeba mieć chudo w portfelu, żeby jeździć seatem leonem 1.6 i przyjść i kupić do niego jedną świecę iskrową...

Są też przypadki, kiedy to ludzie chcą kupić i wymienić jedną tarczę hamulcową, albo jeden klocek, bo ten drugi jeszcze gruby jest... Gdy się dowiaduje, że klocki można kupić tylko w komplecie, wyzywa od naciągaczy i idzie sobie.
Inny przypadek z wczoraj:
K: poprosze amortyzatory do opla astry jedynki, ale jakieś takie najtańsze
S: mam takie amortyzatory, kosztuja 100zł za sztuke
K: panie ja 300zł za auto dalem, to stara astra jest, to jak jeden amortyzator moze kosztowac 100zł!
Mimo wszystko bierzcie pod uwagę, że są tu też młodzi ludzie którzy jeżdżą poldkiem bo chcą i go lubią. Na przykład ja - chciałem zawsze mieć poldka i kupiłem, w dodatku wpadł mi w łapy fajny egzemplarz za bardzo małe pieniądze, to nie zastanawiałem się ani sekundy - i nie żałuję nawet złotówki włożonej w tą furę, a wpompuje jeszcze tych złotówek dużo w FSO.
To tak jak ja, chociaż każdy wkoło mi powtarza, żebym skończył pompować kasę w ten złom i kupił normalne auto. Tylko nie widzą, że pompuję kasę bo chcę, a nie dlatego, że jest awaryjne jak reszta samochodów wokół.