Po 3 dniach walki z elektryką ostatecznie odniosłem zwycięstwo

Ożywiłem kontrolkę check-engine, przerobiłem podświetlenie wskaźników na stałe po zapłonie, naprawiłem mikroprocesor
![:] :]](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/kwadr.gif)
A gdy miałem już wszystko składać do kupy alarm całkiem padł, zdenerwowany wyprułem pół wnętrza i wyciągnąłem dziada z całymi wiązkami. Wszystko zaizolowałem taśmą, nie ma żadnego luźnego kabelka, następnie ułożyłem wiązki tak jak należy i przywróciłem jego funkcje życiowe

Do pełni szczęścia brakuje teraz tylko nowej syreny (HPS-300N). Na koniec dokładnie odkurzyłem i przetarłem plastiki, oraz umyłem szyby.
A z rzeczy mniej przyjemnych to zapłaciłem dziś OC, w sumie 840zł
