wygląda to tak:
Dziadek i wujek jadą do urzędu skarbowego biorą kwity i wypełniają darczyńca i obdarowany wpisują w jakiej części sobie nawzajem darują, co, i takie rożne pierdoły we wniosku. potem pani sprawdza stopień pokrewieństwa na podst dow. osobistych oraz wartość przedmiotu na dzień darowania jeżeli jest niższa niż 9600 nie ma podatku tylko oplata skarbowa. Potem z tym kwitem ostemplowanym przez US jadą do wydziału komunikacji. i wypełniając następne kwity dotyczące rejestracji pojazdu jeżeli darowizna jest w części to następuje tylko dopisanie do dowodu rej w poz. Współwłaściciel, jeżeli w całości to następuje wydanie nowego dowodu rej.
nie ma tu znaczenia jakieś inne rodzeństwo i inni tak jak pisze Piotr bo dziadek nie umarł tylko daruje dobrowolnie wujkowi a innych ma w dupie bo nie zasłużyli, nie jest to tez żaden testament.
sprawa prosta jak budowa cepa w ciągu 3 godzin można załatwić temat
co jeszcze dziadek rozliczając się z Us może odliczyć sobie tą darowiznę od podatku przez co będzie miał zwrot pewnej kwoty pewnie pokryje ona opłatę skarbową
