Opis tu
http://www.roverki.pl/zrob-to-sam/569-montaz-termostatu-prt-w-roverach-z-silnikami-serii-k.htmlWiecie co? Można troche taniej zrobić taki układ. Podobnie jak w PRT
termostat z tavrii lub łady - zależy co korzystniej ma ustawione króćce.
http://allegro.pl/termostat-tavria-i2985091953.htmlhttp://allegro.pl/termostat-lada-2101-2107-niva-1-7-wyprzedaz-i2986599463.html (chyba byłby lepszy numeracja od lewej 2,1,3)
Pamietam żę tavriowy działa tak. Powiedzmy zę jest to litera T. W podstawę (1) jest dostarczany płyn z głowicy - do komory z termoelementem. Najpierw płyn zimny leci w jedną stronę (2) (mały obieg) , jak termo sie otwiera to puszcza na drugi króciec (3) (na chłodnicę) zamykając jednocześnie ten na mały obieg.
PNrov podpinamy go troche inaczej:
Wyjście z głowicy zostaje jak jest. Małe niech zasila nagrzewnicę (z rurką-bocznikiem jeśli będzie zaworek) i wpięty szeregowo reduktor. Co zrobić z końcówką dalej to zaraz pomyślimy.
Metalowa rura nad kolektorem zostaje. Następnie montujemy trójnik jeden króciec kolankiem na chłodnicę, drugi do termostatu na dole. Będzie dodatkowa rura przed osłoną rozrządu.
Środkowy króciec - (1) do pompy wody. Zimny (3) chłodnica, ciepły (2).
Termostat umieszczamy gdzieś na przewodzie powrotnym z chłodnicy, dalej jest seryjna metalowa dolna rura i płyn leci do wybebeszonej puszki termostatu. Mozna wyciac z niego środek - zostawic tylko pierścień z uszczelką do uszczelnienia obudowy.
Cienka rurka wchodzi do obudowy termostatu jak była.
Działanie.
Silnik zimny. Płyn leci cześciowo cienką rurką przez osprzęt a grubą przez termostat i z powrotem bez schłodzenia do silnika. W momencie kiedy termo zacznie się otwierać zacznie puszczać wodę z chłodnicy. Będzie sie ona stopniowo mieszała z gorącą z małego obiegu. Nie będiz to więc szok dla silnika że dostanie nagle zimną. Jak otworzy sie do końca to zatka mały obieg i puści całosć przez wstępnie ogrzaną chłodnicę.
Cienka rurka (podobnie jak w OHV) powrotna wchodzi do pompy i leci z powrotem w silnik. Troche ciepłego poleci bokiem - w lecie można odcinać nagrzewnicę a na sam reduktor niech leci przez rurkę metalową(rozwiązanie jak w minusach). W plusie mam taki zaworek. W lecie nie jest mi potrzebny 90stopniowy grzejnik w kabinie. Szczególnie na postoju nagrzewa całą obudowę nagrzewnicy.
Dodatkowy plus - nagrzewnica i reduktor nie będą podbijać temperatury termostatu. Dotychczas jak chłodziły termostat to tylko powodowały jego późniejsze otwieranie.
Generalnie - układ podobny do PRT tyle że potrzebujemy termostat za 26zł, kawałek rurki sztywnej do trójnika i sam trójnik. Ew kilka kolanek żeby to pospinać. Chodzi o to żeby nie przegrzać silnika podczas rozgrzewania (tak jak pisali na roverkach) i nie powodować gwałtownych zmian temperatury. Chodzi tu przede wszystkim o stabilną temperaturę na wejsciu!
Może ciut wolniej złapie temperaturę, ale jest o co grać.
Kwestia tylko dobrania temperatury termostatu. W.g strony tam jest 84. W naszych coś mi sie kołacze 82 lub 88. Ładziana ma chyba 85 st. Tyle że ta temperatura będzie na wejsciu do silnika. Można tam zapodać termostat od DOHC (na bardziej skomplikowaną obudowę) w którym termoelement nie jest schładzany wodą z chłodnicy. Utrzymuje chyba 82 mierzone na wyjsćiu.